W ciągu ośmiu dni skradziono i zniszczono prawie 50 fotoradarów w rejonie Sztokholmu, informuje radio P4 Uppland
Eva Lundberg, krajowy koordynator ds. fotoradarów w Szwedzkim Urzędzie Transportu, mówi, że włamano się do nich i skradziono ich zawartość. Nigdy nie doświadczyła czegoś takiego.
Początkowo sądzono, że fotoradary zostały zdewastowana, ale później okazało się, że fotoradary zostały zniszczone od środka zabierając przy tym aparaty.
Naprawa każdego fotoradaru kosztuje 250 000 koron (~110 000 zł). „To dużo pieniędzy, a co jest również smutne lub wręcz nużące, to fakt, że są one tam z jakiegoś powodu”, powiedziała Eva Lundberg do P4 Uppland
- Lillsved – szwedzka idylla z mrocznym dziedzictwem. Sport, nazizm i zapomniana historia
- Szwedzka gospodarka jak opóźniony pociąg – eksperci komentują politykę Riksbanku
- W dziewięciu kąpieliskach w Szwecji jakość wody jest zbyt niska – zobacz, których miejsc unikać
- Szwecja znosi obowiązkowe badania lekarskie przy ADHD i autyzmie w procesie uzyskania prawa jazdy
- Szwecja modernizuje obronność. Wszystkie partie za pożyczkami na 300 miliardów koron