Często mówimy: „ta historia mogła przydarzyć się każdemu”. W tym przypadku jest jednak zupełnie inaczej.
Do szpitala w Sztokholmie przewieziono starca, który miał zostać ugryziony przez krokodyla. W przeszłości zwierzęta należały do Fidela Castro oraz uznanego rosyjskiego kosmonauty.
Do niecodziennego zdarzenia doszło podczas prywatnego przyjęcia w Skansen Aquarium – ośrodku publicznym, a po części też zoo, znajdującym się na wyspie Djurgården. Mężczyzna, który ma prawie 80 lat, wychylił się przez szklane ogrodzenie, za którym przebywały egzotyczne zwierzaki. Nie były one zbyt potulne: jeden z gadów ugryzł starca w rękę.
Na prywatnym przyjęciu wybuchła panika. Wkrótce potem przybyła karetka i ofiara została przewieziona do szpitala. Jej stan określono jako „stabilny”.
„Kiedy pojawiliśmy się na miejscu, mężczyzna był pokryty bandażami”, wspomina Mikael Pettersson – jeden ze sztokholmskich policjantów.
Przesłuchano nie tylko poszkodowanego, ale też obecnych na imprezie gości. Dyrektor Skansenu, Jonas Wahlström, powiedział, że nigdy wcześniej na terenie jego obiektu nie doszło do podobnego wypadku.
W Skansenie odbyło się coroczne przyjęcie, na którym serwowane są gotowane raki i alkohol. Organizatorem wydarzenia był Wahlström. Mężczyzna widział, jak staruszek wychyla się przez ogrodzenie i próbował ostrzec go przed atakiem krokodyla. Krzyczał w jego stronę, ale było już za późno, a potężny gad chwycił rękę człowieka swoją paszczą.
„Wszedł na skałkę, oparł się o balustradę. Trzymał rękę w niebezpiecznej odległości od krokodyla. Chciał z tego miejsca wygłosić swoją przemowę”, relacjonuje sytuację Wahlström.
„Odwrócił głowę na chwilę i wtedy krokodyl go zobaczył. Ręka zwisała przez barierkę, więc zwierzę podeszło do niej i zaczęło gryźć. Na całe szczęście trwało to tylko dziesięć sekund, później mogliśmy pomóc ofierze.”
Na przyjęciu obecni byli trzej lekarze, którzy powstrzymali krwawienie przy użyciu paska. Wkrótce potem przyjechała karetka. Wahlström zapewnia, że staruszkowi nie stało się nic poważnego:
„Wszystko z nim w porządku. Przeżyje, choć ma rany na całej ręce. Nie znam wszystkich szczegółów, bo kazano mi opuścić szpital, gdy zrobiło się późno. Spodziewam się, że za niedługo odezwie się do mnie jego rodzina.”
Dyrektor obiektu poinformował, że dojdzie do przebudowy, a ogrodzenie, dzielące krokodyle od gości, zostanie wzmocnione:
„Krokodyl wspiął się po ścianie swojego wybiegu i dotarł do ofiary. Będziemy musieli zaprojektować jego padok inaczej, żeby nigdy nie doszło do podobnej sytuacji. Zaczęliśmy już prace. Nigdy przedtem nie wydarzyło się coś takiego, a mamy te zwierzęta od 41 lat. Zabezpieczymy też ogrodzenie z drugiej strony, żeby uniknąć ewentualnej tragedii.”
Słynne na całą Szwecję gady to krokodyle kubańskie. Odmiana ta może mieć długość 4,5 metra i żyje powyżej 60 lat. Gatunek jest zagrożony, a jego przedstawiciele uchodzą za jedne z najniebezpieczniejszych zwierząt świata.
Krokodyle wabią się Castro i Hillary. W 1981 roku trafiły do Sztokholmu prosto z moskiewskiego zoo. Należały do rosyjskiego kosmonauty Władimira Szatałowa, a wcześniej do samego Fidela Castro – byłego prezydenta Kuby. Doczekały się jedenastu dzieci.