Dziś doszło do bezprecedensowego incydentu w słynnym Muzeum Wazy w Sztokholmie. Dwóch aktywistów, tuż po otwarciu muzeum, wspięło się na XVII-wieczny statek Waza, wywołując natychmiastową reakcję służb i oburzenie władz.
Minister Kultury reaguje gniewem: „Jestem wręcz wściekła!”
Na miejsce wezwano policję, a minister kultury Parisa Liljestrand (z partii Moderaterna) nie kryła swojego oburzenia, publikując ostry wpis na Instagramie:
„Jestem wręcz wściekła na ludzi, którzy korzystają z prawa do aktywizmu kosztem naszego wspólnego dziedzictwa kulturowego” – napisała minister.
Kim są sprawcy i czego chcą?
Alarm podniesiono o godzinie 10:17. Według rzeczniczki policji Anny Westberg, dwaj mężczyźni wspięli się przez bramkę ochronną i na maszt statku, gdzie wywiesili transparent.
Akcja została zorganizowana przez grupę „Restore Wetlands” (Odtwórzmy Mokradła). Protest skierowany był przeciwko fińskiej firmie Neova i jej działalności związanej z wydobyciem torfu na terenie Szwecji.
Co dalej? Policja bada sprawę
Ochroniarze muzeum szybko interweniowali. Wezwana na miejsce policja zatrzymała obu aktywistów i zabrała ich na przesłuchanie.
Pracownicy muzeum dokładnie sprawdzają stan bezcennego okrętu. „Jak dotąd nie zaobserwowano żadnych uszkodzeń” – uspokaja Anna Westberg.
Incydent jest obecnie traktowany jako wykroczenie.