Sławny na całym świecie biały łoś staje się problemem dla pewnej pary Szwedów.
Opisany przez National Geographic, BBC oraz Huffington Post, rzadki biały łoś sfilmowany w zachodniej Szwecji staje się nową globalną ikoną, ale jednak nie wszyscy są zadowoleni z uwagi poświęcanej temu niezwykłemu zwierzęciu.
Film z łosiem w Elda nagrany przez Hansa Nilssona został obejrzany tysiące razy zarówno przez Szwedów jak i osoby z całego świata i z lokalnej ciekawostki stał się globalną sensacją.
To jednak nie jest dobra wiadomość dla Catrin Leverström, której posiadłość jest nieustannie nachodzona przez osoby pragnące zobaczyć łosia, który wyjątkowo zasmakował w jabłkach z jabłoni w jej ogrodzie.
„Łoś często pojawia się tutaj przez kilka dni z rzędu. Przez wiele godzin buszuje wśród jabłoni i krzewów. W zależności od jego obecności zmienia się liczba osób przedostających się na nasz teren. Czasem mamy spokój przez dłuższy okres, a czasami zdarza się to kilka razy dziennie,” powiedziała Leverström.
Problem częściowo jest wywołany przez lokalną grupę facebookowiczów, którzy na bieżąco zamieszczają nowe zdjęcia i podają aktualne miejsce przebywania łosia, co ściąga turystów na posiadłość Leverström.
„Ktoś powiedział mi, żeby zwracać się do nich po angielsku. Nie wiem skąd oni są. Oczywiście martwi mnie tak duże zainteresowanie moim domem. Razem z mężem żartujemy, że powinniśmy sprzedać dom, teraz gdy jest nim takie wielkie zainteresowanie z powodu obecności łosia.”
„To nie jest także dobrego dla tego zwierzęcia, łoś nigdy nie ma spokoju, ciągle ktoś za nim chodzi i mu przeszkadza. Czasami może nawet stać się agresywny.”
Lokalny radny Nilsson przez lata czekał aż sam ujrzy białego łosia, ale uważa, że zainteresowanie światowych mediów to dobra sprawa.
„Wszystko do siebie pasowało, miejsce, słońce i spokój. To było wielkie przeżycie zobaczyć takie wspaniałe zwierzę z bliska,” powiedział.
Łoś jest znany ze swojego rozsmakowania w jabłkach. W Szwecji popularny jest pogląd, że jabłka spożywane przez zwierzęta fermentują i powodują, że późnym latem i wczesną jesienią sporo zwierząt pozostaje pod wpływem alkoholu. W 2011 roku jednym z najczęściej czytanych artykułów był ten o pijanym łosi, który utknął na jabłonce.
Jednak pomysł, że zwierzęta są pijane z powodu spożycia owoców nie ma poparcia w faktach i najprawdopodobniej jest tylko mitem: zwierzęta są zbyt duże, żeby taka mała ilość sfermentowanych jabłek miała na nich jakiś większy wpływ.