Związek zawodowy Unionen zapowiedział możliwość strajku w Systembolaget, co może istotnie wpłynąć na klientów tej państwowej sieci sklepów z alkoholem. Powodem sporu są nieudane negocjacje z organizacją pracodawców Svensk Handel w sprawie nowej umowy zbiorowej.
Strajk, jeśli do niego dojdzie, rozpocznie się 10 czerwca i obejmie główną siedzibę Systembolaget oraz wybrane magazyny. Choć sklepy pozostaną otwarte, Unionen ostrzega, że klienci mogą odczuć konsekwencje – możliwe są przerwy w dostawach i ograniczenia w asortymencie.
– To wyraźny sygnał ze strony związku – stwierdził Martin Wästfelt, szef negocjacji Unionen, w rozmowie z Sveriges Radio. – Jeśli towary nie zostaną dostarczone do sklepów, może dojść do braków produktów na półkach – dodał.
Spór o warunki pracy
Unionen wskazuje, że strajk to reakcja na brak porozumienia w kluczowych kwestiach, takich jak: podwyżki płac, skrócenie czasu pracy oraz równe traktowanie pracowników zatrudnionych w niepełnym wymiarze godzin, którzy regularnie pracują w nadgodzinach.
– W Systembolaget istnieje problem strukturalny – wiele osób zatrudnianych jest w niepełnym wymiarze, co powoduje niepewność finansową. Pracownicy nie wiedzą, czy wystarczy im na pokrycie podstawowych wydatków – zaznaczył Wästfelt.
Związek domaga się, by nadgodziny osób pracujących w niepełnym wymiarze czasu pracy były traktowane na równi z czasem pracy etatowej, zarówno pod względem płacy, jak i uprawnień.
Odpowiedź Svensk Handel
Svensk Handel wyraził ubolewanie z powodu decyzji Unionen o podjęciu działań strajkowych. Zdaniem organizacji, porozumienie powinno zostać zawarte w ramach ustalonego poziomu kosztów, który obowiązuje na szwedzkim rynku pracy.
– Niestety nie udało nam się osiągnąć wspólnego stanowiska. Teraz do akcji wkroczą mediatorzy – przekazał w oficjalnym oświadczeniu Ola Axelsson, negocjator ze strony Svensk Handel.