Trzecie, co do wielkości, szwedzkie miasto, zostało obudzone nocnymi wybuchami, prawdopodobnie granatów. Policja potwierdza, że ostania fala przemocy ma związek z szeregiem niedawno zapadłych wyroków sądowych.
Zaledwie dwa dni po tym jak wybuch zniszczył dwa samochody i ranił jednego mężczyznę na południu miasta, kilka samochodów i domów zostało uszkodzone, prawdopodobnie przez wybuch kolejnego granatu, w Limham w zachodnim Malmö.
Służby ratunkowe zostały wezwane około godziny 3 w nocy, przez zaniepokojonych wybuchami mieszkańców.
Nikt nie został ranny, ale według agencji TT wielu świadków wciąż jest w szoku.
W czwartkowy poranek, Stefan Sintéus, szef policji w Malmö, powiedział, że wierzy on, iż atak ten jest powiązany z wtorkowymi wydarzeniami, kiedy ręczny granat wybuchł pod samochodem zaparkowanym przed ratuszem w dzielnicy przemysłowej (Norra Grängesbergsgatan), niedaleko przedmieść Rosengård, znanych z działalności gangów i wysokiego poziomu przestępczości.
Dodał on, że ostatnie zdarzenia są powiązane ze sprawą 3 młodych mężczyzn skazanych za udział w sprawie wybuchów, jakie miały miejsce w Rosengård w Wigilię Bożego Narodzenia.
"To jest sprawa kilku osób, które mają ze sobą jakieś porachunki i to nakręca spiralę zemsty," powiedział on agencji TT.
Malmö przeżywa ostatnio 'gorące' lato z licznymi strzelaninami i wybuchami w ostatnich tygodniach.
Policja łączyła wcześniej wzrost liczby groźnych incydentów ze wzrostem importu nielegalnej broni, z powodu słabej kontroli granicznej na moście Öresund, pomiędzy Szwecją a Danią.
W ostatnim miesiącu policja znacząco zwiększyła swoją obecność w szczególnie niebezpiecznych regionach, takich jak Rosengård oraz Seved, gdzie jak ustalili policjanci przebywa około 30 osób z kryminalną przeszłością.