Krajowa Izba Kontroli wykazała, że SOS Alarm, odpowiedzialny za odbieranie wezwań alarmowych w Szwecji, reaguje zdecydowanie zbyt wolno. Brak efektywnego zarządzania i niewystarczająca rola rządu jako właściciela i klienta przyczyniły się do nieodpowiedniej efektywności centrum alarmowego.
Mimo stwierdzeń SOS Alarm o poprawie czasu reakcji w ostatnich miesiącach, przegląd ujawnił, że cel odbierania połączeń w ciągu ośmiu sekund nie został osiągnięty w ciągu ostatniej dekady. Ponadto, różnice w czasach reakcji w zależności od lokalizacji w Szwecji zostały zauważone.
Krajowa Izba Kontroli wskazała, że zwiększona liczba przypadków z czasem reakcji przekraczającym trzy minuty może stanowić zagrożenie dla pacjentów. Rząd został skrytykowany za słabe zarządzanie i brak sankcji w umowie z SOS Alarm za niespełnienie celów.
Szwedzka Agencja ds. Sytuacji Nadzwyczajnych (MSB), nadzorująca centrum alarmowe, również spotkała się z krytyką za brak odpowiednich przepisów i możliwości wymuszania działań na SOS Alarm. Obecnie nie ma w prawie żadnych konkretnych regulacji dotyczących SOS Alarm, co Krajowa Izba Obrachunkowa uznaje za niezwykłe i zaleca wprowadzenie odpowiednich przepisów ustawowych.
Madeleine Raukas, dyrektor generalny SOS Alarm, przyjęła przeprowadzony audyt i podkreśliła, że instytucja podjęła już działania naprawcze, w tym zatrudnienie nowych pracowników i redukcję rotacji personelu, co przyczyni się do znacznego skrócenia czasów reakcji.
- Użytkownicy aplikacji 112 będą otrzymywać alerty o utonięciach
- Szwecja przedstawia nową strategię dla przemysłu obronnego
- Zasiłek na dziecko w ogniu krytyki. Rząd nie planuje podwyżki
- Sieć sklepów Life ogłasza upadłość w Szwecji i Finlandii
- Szwecja apeluje do UE o sankcje wobec izraelskich ministrów