Wolicie naszą swojską historię pochodzenia tego powiedzenia czy tą ogólnoświatową?
Określenie ‘szwedzki stół’ funkcjonuje nie tylko w Polsce, ale w większości naszej części Europy i nie tylko. I tak poczynając od Estonii jest to rootsi laud (szwedzki stół), w Finlandii ruotsalainen seisova pöytä, na Łotwie mówią na to zviedru galds, na Litwie švediškas stalas, w Rosji шведский стол, na Ukrainie шведський стіл, w Czechach švédský stůl, na Słowacji švédsky stôl, na Węgrzech svédasztal, po Serbksu to шведски сто / švedski sto, w Chorwacji jest švedski stol, w Bośni i Hercegowinie švedski stol / švedski sto, w Bułgarii шведска маса, w Rumunii bufet suedez, czyli szwedzki bufet. W Japonii używane jest także podobne określenie バイキング / ヴァイキング co oznacza właściwie stół Wikingów.
Według światowych źródeł nazwa ta wzięła się od Smörgåsbord (czyli połączenia słów kanapki i stół po szwedzku) ustawionego w pawilonie tego kraju na Wystawie Światowej w Nowym Jorku w 1939 roku, z którego można było sobie dowolnie brać serwowane dania.
W Polsce mamy jednak na pochodzenie tej nazwy własną historię (a na co nie mamy własnych teorii?). Według legendy w czasie potopu szwedzkiego w 1656 roku król dowodzący atakującymi Polskę wojskami Karol X Gustaw, oblegał Zamość. Obleganie i ostrzał miasta nie przynosiły pożądanych rezultatów, może poza zabiciem jednej świni na rynku, którą Polacy Szwedom z resztą odesłali, żeby ich ośmieszyć.
Szwedzki król postanowił wtedy przekupić dowodzącego obroną Jana ‘Sobiepana’ Zamoyskiego i w tym celu zaproponował wspólne śniadanie w rezydencji Zamoyskiego. Obrońca Zamościa zorientował się, że przeciwnik chce mu zaoferować liczne przywileje za poddanie miasta, ale ponieważ królowi nie wypadało odmówić zorganizował ucztę przed murami miasta. Były na niej suto zastawione stoły, ale nie wystawiono żadnych krzeseł, więc szwedzki król musiał spożywać posiłek stojąc i trzymając talerz w ręku. I stąd na pamiątkę takiego upokorzenia przyjęło się określenie ‘szwedzki stół’.
Może nie jest to wersja całkiem prawdziwa, ale z pewnością bardziej nam pasująca niż jakaś wystawa w Nowym Jorku.
W dzisiejszych czasach jednak można by właściwie wprowadzić jeszcze do języka określenie stół szwedzko-polski, biorąc pod uwagę, że szwedzka IKEA ma w Polsce 16 fabryk i 20 % sprzedawanych przez nich na całym świecie mebli zostało wyprodukowanych właśnie w Polsce.