Dyrektor Scandinavian Airlines System ogłosił, że planuje zwolnić 40 proc. swoich pracowników z powodu kryzysu wywołanego koronawirusem. Odprawione zostaną osoby z Danii, Norwegii i Szwecji.
SAS informuje, że zwolnienia zaplanowane są na najbliższą przyszłość, a ich celem jest „redukcja siły roboczej o nawet 5000 osób zatrudnionych na stałe”. Skandynawskie linie lotnicze borykają się ze sporymi problemami finansowymi. Specjaliści szacują, że odbudowa dawnej pozycji w branży lotniczej może zająć przedsiębiorstwu kilka lat.
W połowie marca około 90 proc. osób zatrudnionych w SAS przeszło na płatny urlop. Rzecznik firmy zapowiedział wtedy, że zwolnienia lub wypowiedzenia mogą objąć: 1900 osób zatrudnionych na pełen etat w Szwecji, 1300 w Norwegii i 1700 w Danii. Rozwiązania antykryzysowe mają być przedyskutowane ze związkami zawodowymi personelu lotniczego.
„Pracownicy Scandinavian Airlines System przeszli na okres wypowiedzenia, który wynosi, w zależności od indywidualnych przypadków, średnio sześć miesięcy. Firma musi dostosować się do nowych warunków, co wiąże się z czasem pewnej niepewności, ale SAS będzie działać proaktywnie. Jeżeli popyt na bilety lotnicze powróci, firma szybko zwiększy swoją działalność. Odbudowa strat może jednak potrwać dłużej, niż zakładano” – czytamy we wtorkowym oświadczeniu skandynawskiego przewoźnika.
„Sezon letni jest dla nas ważny. Jednak z powodu ograniczeń i restrykcji, wywołanych epidemią, oczekujemy ograniczonej aktywności klientów. Najprawdopodobniej będzie musiało minąć kilka lat, zanim popyt powróci do poziomów sprzed doby kryzysu.”
Prezes SAS, Rickard Gustafson, zasięgnął pomocy rządowej, która obejmuje m.in. zasiłki dla pracowników. Wierzy się, że w ten sposób już teraz uratowanych zostało około 1000 miejsc pracy.
Gustafson podkreśla jednak, że sytuacja nadal pozostaje ciężka, a firma będzie musiała dostosować się do warunków kryzysowych. Oznacza to, że wiele osób zatrudnionych trzeba będzie po prostu zwolnić.
„COVID-19 spowodował ogólnoświatowy kryzys, na którym cierpimy wszyscy, a branża lotnicza przede wszystkim”, powiedział Gustafson w rozmowie z TT News Agency.
Szwecja i Dania to dwaj najwięksi akcjonariusze SAS. 17 marca ogłoszono, że oba kraje udzielą liniom lotniczym wsparcia w wysokości 275 mln euro. Loty SAS zostały mocno ograniczone. Obecnie obejmują „niewielką sieć krajową” na terenie Norwegii i Szwecji.
Wpływ epidemii koronawirusa na codzienne życie jest niepodważalny. Bankructwo ogłosiła spółka Norwegian Air Shuttle, oferująca tanie loty na terenie Skandynawii. Filie NAS w Danii i Szwecji ogłosiły upadłość, co oznacza, że około trzy czwarte pilotów i załogi straci pracę.