Rosja oficjalnie wypowiedziała umowę z Szwecją dotyczącą wzajemnego informowania się o wypadkach jądrowych – poinformowała TV4 Nyheterna. Umowa została zawarta po katastrofie w Czarnobylu w 1986 roku, jako środek zabezpieczający przed podobnymi zagrożeniami w przyszłości.
Zarzuty Rosji wobec Szwecji
Rosyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych, reprezentowane przez rzeczniczkę Marię Zacharową, twierdzi, że Szwecja systematycznie naruszała warunki umowy. Zacharowa oświadczyła podczas konferencji prasowej, że Moskwa wielokrotnie prosiła Sztokholm o informacje dotyczące szwedzkich elektrowni jądrowych, jednak nie otrzymała żadnej odpowiedzi.
Szwedzki urząd odpowiada
Szwedzki Urząd ds. Bezpieczeństwa Promieniotwórczego (SSM) potwierdził, że w następstwie rosyjskiej inwazji na Ukrainę zawiesił wszystkie wspólne projekty rozwojowe z Rosją. SSM skoncentrował się na współpracy z takimi krajami jak Ukraina, Mołdawia i Armenia.
Mimo to szwedzkie władze nie zamierzały zrywać umowy z Rosją, licząc na utrzymanie minimum współpracy w zakresie bezpieczeństwa nuklearnego. Teraz to Rosja jednostronnie zakończyła porozumienie.
Czy nadal istnieje mechanizm ostrzegania?
SSM podkreśla, że obie strony nadal są sygnatariuszami międzynarodowej konwencji o wczesnym ostrzeganiu w przypadku awarii jądrowych. Oznacza to, że w razie poważnej katastrofy informacje powinny być przekazywane za pośrednictwem struktur międzynarodowych, takich jak Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej (MAEA).
