W poniedziałek Rosja opublikowała ostrzeżenie żeglugowe dla Zatoki Fińskiej, wyznaczając 22 współrzędne jako obszary niebezpieczne do września. Co istotne, nie podano żadnej przyczyny decyzji, co wzbudza niepokój w regionie.
Tajemniczy komunikat bez wyjaśnienia
Jak informuje fińska gazeta Iltalehti, rosyjskie ostrzeżenie opublikowano bez podania konkretnego powodu. To nietypowe – zwłaszcza w kontekście standardów międzynarodowych.
Sanna Sonninen, dyrektor ds. żeglugi morskiej w fińskim Traficom, tłumaczy, że tego typu ostrzeżenia nie są rzadkością. Ale zdaniem doświadczonego kapitana Petera Lindberga, obecna sytuacja odbiega od norm:
„Ostrzeganie bez uzasadnienia narusza międzynarodowe zasady. To wygląda na rodzaj gry” – mówi Lindberg.
Podejrzenia: polityka i gospodarka w tle
Kapitan Lindberg sugeruje, że tajemnicze ostrzeżenie może mieć podtekst strategiczny:
- Zabezpieczenie rosyjskich transportów (np. ropy naftowej),
- Prewencja przed kontrolami statków,
- Ukrywanie aktywności wojskowej lub gospodarczej.
„Transport ropy naftowej jest kluczowy dla rosyjskiej gospodarki. Takie działania mogą mieć związek z ochroną tego interesu” – komentuje Lindberg.
Rosja a bezpieczeństwo żeglugi na Bałtyku
W ostatnich miesiącach wzrosły napięcia na Morzu Bałtyckim, zwłaszcza w kontekście bezpieczeństwa infrastruktury i szlaków żeglugowych. Niewyjaśnione ostrzeżenia morskie tylko wzmacniają poczucie niepewności w regionie.
