Przywódca populistycznej szwedzkiej partii Demokratów Jimmie Åkesson zażądał, aby rząd przeprowadził referendum decydujące o pozostaniu w UE, wśród społeczności szwedzkiej zaraz po tegorocznych wyborach.
Pan Åkesson skrytykował także blok polityczny w wywiadzie dla szwedzkiej finansowej strony internetowej Dagens industri, mówiąc, że UE stała się „główną siłą korupcji, w której nikt nie panuje nad niczym”.
„Nie widzimy sensu w należeniu do tworu politycznego, którym stała się Unia” powiedział Åkesson.
Zauważył, że kwota jaką Szwecja miałaby wpłacić jako członek Unii wzrosła z powodu utraty transzy w wysokości 100 miliardów szwedzkiej korony, jaką przed Brexitem płaciła Wielka Brytania.
Podczas gdy Szwecja płaci obecnie 40 miliardów koron szwedzkich (3,4 miliarda funtów / 4,5 miliarda dolarów), szacuje się, że kwota ta wzrośnie o kolejne 15 miliardów (1,3 miliarda funtów / 1,7 miliarda dolarów) po wyjściu Wielkiej Brytanii z UE, zgodnie z szacunkami rządu.
„Płacimy dużo pieniędzy, niewiele dostając w zamian. Ale główny powód jest ideologiczny: nie będziemy w międzynarodowym związku. Będziemy oczywiście współpracować z innymi krajami i handlować z krajami w naszym regionie, ale nie widzimy dłużej sensu przystępować do wspólnoty politycznej, jaką stała się UE „- powiedział Åkesson.
Przywódca SD bronił także państwa narodowego i nacjonalizmu, nazywając go podstawowym budulcem Szwecji i szwedzkiego społeczeństwa; wspominając, że idea państwa narodowego została porzucona.
Wezwanie do wystąpienia Szwecji, lub inaczej Swexitu, z Unii Europejskiej pojawiło się po tym, jak kilka innych krajów europejskich wyraziło podobne zamiary dotyczące referendum w tej sprawie, w tym w Danii, Czechach oraz w Holandii, w której opozycjoniści z Geert Wilders wyszli z inicjatywą podczas ostatniej kampanii wyborczej do parlamentu holenderskiego.
Wilders odwołał się do byłego ZSRR, mówiąc: „Bruksela – oczywiście, nie można jej porównać ze Związkiem Radzieckim – ale koniec końców jest jej blisko totalitarno-sowieckiej instytucji”.
