Raport: Spadek liczby zabójstw w Finlandii, ale kobiety wciąż narażone

W Finlandii liczba zabójstw spadła o ponad jedną trzecią w dekadę. Kobiety jednak nadal giną w podobnej skali – często z rąk partnerów.

Nowe badanie przeprowadzone przez Uniwersytet Helsiński pokazuje, że w Finlandii w ostatniej dekadzie znacząco zmalała liczba zabójstw. Trend ten dotyczy przede wszystkim mężczyzn – ich liczba wśród ofiar spadła wyraźnie. W przypadku kobiet sytuacja pozostała praktycznie bez zmian.

O 1/3 mniej zabójstw w ciągu dekady

Analiza Instytutu Kryminologii i Polityki Prawnej (Krimo) Uniwersytetu Helsińskiego obejmuje lata 2013–2023. Wynika z niej, że wskaźnik zabójstw spadł z 1,4 do 0,9 na 100 tysięcy mieszkańców. To oznacza zmniejszenie ogólnej liczby zabójstw o ponad jedną trzecią.

- Reklama -

Najbardziej widoczny spadek dotyczył ofiar płci męskiej. W latach 2013–2015 średnio 62 mężczyzn ginęło rocznie w wyniku zabójstw. W ostatnich latach (2020–2023) liczba ta spadła do 49. W przypadku kobiet zmiany były minimalne – średnia roczna wyniosła odpowiednio 22 oraz 24 zgony.

Badacze zwracają uwagę, że tempo spadku liczby zabójstw wyhamowało w drugiej połowie analizowanego okresu.

Kto najczęściej jest sprawcą?

Raport wskazuje, że wciąż to mężczyźni dominują w statystykach zarówno jako sprawcy, jak i ofiary.

- Reklama -
  • W około 40% przypadków sprawcą był znajomy lub przyjaciel ofiary.
  • W jednej czwartej zabójstw sprawca pozostawał w relacji intymnej z ofiarą.
  • Przestępstwa wobec całkowicie obcych osób stanowiły jedynie 12%.

Szczególnie niepokojące są dane dotyczące kobiet – aż 60% ofiar zostało zamordowanych przez obecnego lub byłego partnera.

Rola środków odurzających

Badanie podkreśla także rolę alkoholu i narkotyków. W około 60% przypadków zarówno ofiara, jak i sprawca znajdowali się pod ich wpływem. W trzech czwartych zabójstw przynajmniej jedna ze stron była odurzona.

- Reklama -

Prawie dwie trzecie zbrodni miało miejsce w prywatnych mieszkaniach. Zarówno kobiety, jak i mężczyźni najczęściej ginęli we własnych domach.

Udostępnij