8 maja: na koronawirusa zmarło w Szwecji 3175 osób. To o 135 więcej ofiar niż w dniu poprzednim. Liczba wszystkich zachorowań na COVID-19 wzrosła z 24 623 do 25 265.
Od początku epidemii na oddziały intensywnej terapii w Szwecji trafiło łącznie 1672 pacjentów.
Kryzys wywołany koronawirusem negatywnie wpłynął na życie i zarobki studentów zagranicznych, przebywających w Szwecji. Zwrócili się oni do ministra edukacji z prośbą o modyfikację przepisów dotyczących zezwoleń na pobyt w kraju. Liczą też na zniżkę na opłaty za studia.
Choć liczba ofiar śmiertelnych COVID-19 sięgnie wkrótce 3200, epidemiolog Anders Wallensten uspokaja Szwedów. Na codziennej konferencji poświęconej pandemii powiedział, że już wkrótce krzywa zachorowań i zgonów zacznie spadać. „Nie widzimy takich samych szczytów (jeśli chodzi o nowe przypadki – red.), jak widzieliśmy wcześniej”, wygłosił Wallensten na spotkaniu z dziennikarzami.
Natomiast Taha Alexandersson z Urzędu ds. Zdrowia i Opieki Społecznej (Socialstyrelsen) powiedziała, że po raz pierwszy od ponad miesiąca liczba osób przebywających na OIOM-ie spadła poniżej 500. Dodała przy tym, że opieka nad ciężko chorymi pacjentami to „ekstremalny test” dla pracowników służby medycznej.
Niektóre szwedzkie firmy wprowadziły nową politykę i testują swoich pracowników na obecność wirusa COVID-19. Takie działania podjęli m.in. giganci: Spotify, H&M i Tele2.
Jak dotąd nie udało się ustalić, czy osoby, które chorowały na koronawirusa i zostały wyleczone, są w stu procentach odporne na kolejną infekcję. Celem testów, prowadzonych przez wspomniane przedsiębiorstwa, jest ułatwienie pracownikom normalnego rozpoczęcia pracy, gdy jest to bezpieczne.
Google udostępnia dane, według których od lutego aktywność klientów w restauracjach, sklepach i innych obiektach prowadzących handel detaliczny spadła o 13 procent. Jednocześnie ruch Szwedów w parkach wzrósł ponoć o 82 proc.
Choć nadal funkcjonują szkoły, w których uczą się dzieci poniżej 16. roku życia, szkoły ponadgimnazjalne i uniwersytety odesłały uczniów do domu – zajęcia prowadzone są w trybie online. Pracownicy oświaty już teraz zakładają, że jesienią dalej może panować stan zagrożenia epidemicznego. Z tego powodu dyrektorzy wybranych placówek zakładają, że kolejny semestr szkolny również będzie wymagał nauki na odległość.
Szwedzka Narodowa Agencja ds. Edukacji (Statens skolverk) zaznacza jednak, że szkoły powinny mieć w przygotowaniu plany awaryjne, A, B i C. „Dyrektorzy szkół w maju wiedzą już, jak będzie wyglądał sierpień i wrzesień. Jednak w tym roku wszystko stoi pod znakiem zapytania. Musimy być przygotowani na różne scenariusze”, powiedział Peter Fredriksson, dyrektor generalny Narodowej Agencji Edukacji.
Nie jest wykluczone, że uczniowie starszych klas będą mogli spotykać się w szkole na lekcjach – tyle tylko, że dopuszczone byłyby spotkania w bardzo małych grupach.