36-letni mężczyzna określany jako siła napędowa ostatniej śmiertelnej fali przemocy w regionie Sztokholmu otrzymał pozwolenie na opuszczenie Szwecji w 2018 roku, mimo że znajdował się pod nadzorem Szwedzkiej Służby Więziennej – informuje telewizja SVT.
Tłem decyzji było to, że mężczyzna, znany również jako kurdyjski lis, został oceniony jako zagrożenie dla siebie.
„To normalnie nie jest coś, na co pozwalamy. To zawsze policja wydaje osąd, że zagrożenie jest tak duże, że niewłaściwe jest, aby ta osoba przebywała w Szwecji. Ale daleko od wszystkich, którzy mają groźby wobec nich, jest pozwolenie na wyjazd za granicę” – powiedział Henrik Svärd, szef w Służbie Więziennej i Probacji, dla SVT.
36-latek, który obecnie przebywa w Turcji, gdzie podobno uzyskał obywatelstwo, jest podejrzany o zbudowanie rozległej sieci narkotykowej.
Od trzech lat jest zaocznie przetrzymywany pod zarzutem szczególnie poważnego przestępstwa narkotykowego, ale władze tureckie do tej pory nie dokonały jego ekstradycji.
- Historyczna decyzja – Szwecja ma odstraszać Rosję jako członek NATO
- Dominacja Circle K na szwedzkim rynku paliw – problematyczna sytuacja
- Niespodziewane wieści o słodyczach w Szwecji – nagła zmiana trendu
- Słaba korona szwedzka zmienia kierunki podróży: Wzrost popularności Europy Wschodniej
- Donald Trump chwali szwedzki system szkolnictwa