Home WiadomościDania Przerażające odkrycie w Danii: zmumifikowane i wygłodzone koty w opuszczonym domu

Przerażające odkrycie w Danii: zmumifikowane i wygłodzone koty w opuszczonym domu

Duńskie Towarzystwo Ochrony Zwierząt natrafiło na szokujące warunki w opuszczonym domu w Karby na Mors informuje Avisendanmark, gdzie 17 października odkryto liczne koty porzucone przez swojego właściciela. W stertach śmieci i błota znaleziono zmumifikowane ciała kotów, które – zanim zmarły – zostały pozostawione bez opieki i pożywienia. Na miejscu ratownicy odnaleźli również dziesięć żywych, wygłodniałych i przestraszonych kotów, z których aż osiem było w tak tragicznym stanie, że zdecydowano się je poddać eutanazji.

Opuszczone zwierzęta – część rosnącego problemu

Przypadek z Karby jest kolejnym w serii zgłoszeń o zaniedbywaniu i porzucaniu zwierząt w Danii. Jak relacjonuje Karina Fisker, dyrektor Duńskiego Centrum Ochrony Zwierząt, takie sytuacje są niestety coraz częstsze:

„Zwierzęta są porzucane, czasem przez długie tygodnie, zanim zostaną odnalezione i uratowane. To niezwykle okrutny sposób na śmierć”.

W ciągu ostatnich trzech lat Animal Protection Denmark przyjęło do swoich schronisk aż 500 porzuconych zwierząt, z czego aż 80% stanowiły koty. W większości przypadków trudno jest pociągnąć właścicieli do odpowiedzialności, ponieważ wiele kotów nie posiada oznakowania ani rejestracji, co dodatkowo utrudnia ustalenie ich tożsamości i pociągnięcie do odpowiedzialności za porzucenie.

Odpowiedzialność i trudności prawne

Karina Fisker podkreśla, że problem tkwi w braku odpowiedzialności ze strony właścicieli, którzy zaniedbują rejestrację swoich zwierząt:

„Gdyby koty były oznakowane i zarejestrowane, moglibyśmy skuteczniej pociągać właścicieli do odpowiedzialności za ich porzucenie”.

Brak rejestracji oznacza, że zwierzęta trafiają do schronisk, gdzie czekają na nowych właścicieli, podczas gdy organizacja poświęca czas na poszukiwania ich opiekunów.

Dramatyczne odkrycie

Sprawę Mors zgłosiła kobieta, która oglądała dom z osobą rozważającą wynajem. Opisała, że od razu poczuła intensywny zapach śmierci:

„Kiedy tylko wysiedliśmy z samochodu, zapach był nie do zniesienia. W domu były sterty kocich odchodów, a na podłodze leżały zmumifikowane ciała. W połowie schodów znalazłam kota, który leżał na wpół żywy, ledwo oddychając”.

Jej partner zdecydował się na eutanazję cierpiącego zwierzęcia, ale wkrótce potem kilka innych kotów zaatakowało jego ciało, próbując je zjeść. Widok był tak szokujący, że kobieta długo nie mogła otrząsnąć się z przerażenia.

Przeczytaj również