Pożary, które ogarnęły Szwecję kilka tygodni temu, przyniosły wiele strat. Władze państwa oszacowały je na zawrotną sumę 900 mln koron. Jak dotąd spłonęło blisko 250 km² gruntów leśnych.
Jeszcze w ubiegłym tygodniu na terenie całego kraju odnotowano osiemdziesiąt pożarów. Płonęły lasy oraz sąsiadujące z nimi wioski. Na chwilę obecną sytuacja wygląda mniej dramatycznie: liczba pożarów spadła do dwudziestu jeden.
Meteorolodzy nie mają jednak dobrych wieści: przestrzegają, że ogień może uderzyć ze zdwojoną siłą. Ryzyko nasilenia pożarowego jest wysokie, bo Szwecja zmaga się z największym upałem od dekad. W ciągu najbliższych dni słupki rtęci będą wskazywały ponad 30 stopni Celsjusza – przed gorącem nie uchroni się żaden ze szwedzkich regionów.
Najcięższy był poniedziałek. Nad ranem ogień zajmował aż 250 km² terenów zalesionych. W Dalarnie płonęło 25 km² powierzchni, w Gävleborgu i Jämtlandzie – po 85 km², a w regionie Västernorrland – 5 km².
Latem 2014 roku ogień zaatakował Västmanland, w środkowej Szwecji. Pożary objęły wtedy mniej, bo 140 km² gruntu leśnego, ale incydent i tak zapisał się w kartach historii jako największa katastrofa ekologiczna od czterdziestu lat. Niestety, tegoroczne pożary mają znacznie większy rozmach.
W lipcu temperatura nie przekracza na terenie Szwecji więcej niż 23 stopni. Lato 2018 roku jest więc sporą niespodzianką – dla wielu niefortunną. Szwedzi nie byli gotowi na konfrontację z tak gwałtownym ogniem, dlatego zwrócili się z prośbą o pomoc do krajów członkowskich Unii Europejskiej oraz Europejskiego Obszaru Gospodarczego.
W Dalarnie planowana jest nadzwyczajna operacja: strażacy, w walce z ogniem, mają wykorzystać sztuczny śnieg, który przykrył by płomienie. W akcję zaangażowano już ośrodki narciarskie, które operują urządzeniami do naśnieżania.
We wtorek rząd podał do informacji, że dostarczy strażakom wszelkich środków potrzebnych do dalszej walki z pożarami. Agencji ds. Cywilnych Sytuacji Kryzysowych przekazane zostaną natomiast zasoby materialne, które pomogą zrekompensować straty w najgorzej dotkniętych przez katastrofę regionach.
W Laponii – najdalej wysuniętym na północ regionie Finlandii – ogień zajął lasy oraz wolno stojące formacje roślinne. Granice z Rosją (a dokładniej z obwodem murmańskim) ucierpiały w wyniku pożarów najbardziej.
10% Rabatu na wszystkie produkty śniadaniowe. Kod rabatowy BREAKFAST27
W Norwegii, gdzie również odnotowano najwyższe temperatury od lat, wybuchło kilka mniejszych pożarów. 15 lipca w walce z żywiołem zginął jeden strażak.
Ogień dotarł nawet nad kraje bałtyckie. Na Łotwie akcje gaśnicze trwały aż pięć dni: w wyniku pożarów spłonęło 8 km² lasów.
Puszcze i wsie zapłonęły też na terenie Grecji. Dodatkowym zagrożeniem jest tu skuteczność ognia w trawieniu gruntów innych niż leśne: istnieje ryzyko, że wkrótce zapalą się też plaże. We wtorek ewakuowano nadmorskie wybrzeża. Póki co w wyniku pożarów śmierć poniosło 60 osób, a 170 zostało rannych.