Sztokholm. W nocy z niedzieli na poniedziałek doszło do potężnego wybuchu, który postawił na nogi mieszkańców dzielnicy. Sprawę badają lokalni policjanci.
Była godz. 01:00 w nocy. Przy ulicy Gyllenstiernsgatan, w jednej z najbardziej eleganckich dzielnic miasta – Östermalm – doszło do silnej eksplozji. Hałas był tak donośny, że usłyszały go osoby mieszkające kilka kilometrów dalej. W wyniku wybuchu ucierpiał jeden z budynków, a po ulicy walały się kawałki szkła oraz gruz. Uszkodzonych zostało też parę samochodów.
„Podejrzewamy, że eksplozja miała miejsce wewnątrz budynku lub na jego szczycie. Gdzie dokładnie – tego jeszcze nie ustalono. W okolicy stoi kilka zniszczonych aut, ale wykluczyliśmy, że wybuch odbył się w środku któregoś z nich”, poinformował rzecznik policji Mats Eriksson w rozmowie z TT News Agency dla gazety Exspressen.
Na miejscu zjawił się sztokholmski dziennikarz Tim Marringa. Z jego relacji wynika, że część ulicy Gyllenstiernsgatan odgrodzona została barierkami, by powstrzymać tłum gapiów. „Rozmach zniszczenia jest spory, widać to nawet z daleka. Samochody stojące przy samym budynku są zdewastowane”, powiedział Marringa.
Podczas gdy policja bada teren w poszkodowanym budynku montowane są nowe okna. Fotograf i dziennikarz Anders Wiklund pisał, że huk przy wybuchu był nad wyraz silny i obudził mieszkańców wielu dzielnic Sztokholmu.
Na ulicę Gyllenstiernsgatan przybyły oddziały straży pożarnej i karetki pogotowia. Na szczęście jednak nikomu nic się nie stało. Lokatorów zniszczonego budynku przewieziono do pobliskiej szkoły, by spędzili tam noc i skorzystali z pomocy.
Jedna z kobiet opisała wybuch jako „potężny”, dodając, że powybijał wszystkie jej okna. „Na miejsce od razu przybyły samochody pożarnicze. Później zjawili się funkcjonariusze policji i ratownicy medyczni. Na środku ulicy leżał wielki kawał metalu – prawdopodobnie część auta, może drzwi. Z latarni ulicznych sypało się szkło. Przy samochodach znajdowało się dużo metalowych skrawków, więc podejrzewaliśmy, że bombę umiejscowiono w którymś z zaparkowanych aut”, relacjonuje mieszkanka Östermalm.
W budynku znajdowała się również szkoła. Gdyby do eksplozji doszło kilka godzin później, ofiary liczone byłyby w dziesiątkach.
W oględzinach miejsca zdarzenia wzięła udział jednostka antyterrorystyczna.
Około godz. 03:00 do podobnego incydentu doszło też w Uppsali, w dzielnicy zamieszkanej przez studentów. Nikt nie został ranny. Przyczyny obu eksplozji nie zostały ustalone, choć najprawdopodobniej spowodował je ładunek wybuchowy o potężnej sile rażenia.
Nie wiadomo, czy obie sprawy są ze sobą powiązane i kto za nie odpowiada.