Oficjalni przedstawiciele szwedzkich organów policyjnych oraz reprezentanci miasta Malmö połączyli siły, by opracować nowy projekt społeczny. Jego nazwa jest wymowna: „Stop Shooting” (przestań strzelać).
Celem akcji jest zmuszenie przestępców do refleksji, do pomyślenia zanim naciśnięty zostanie spust pistoletu. W inicjatywę zaangażowane były też Szwedzkie Służby Więzienne i Kuratorskie (Kriminalvården). Szwedzi uznali kampanię za żart i szybko przemieniła się ona w pośmiewisko.
Zamiar policji był prosty: kampania miała przyczynić się do poprawy relacji społecznych, miała dać kres strzelaninom. Internauci zgodnie jednak przyznają, że jest to plan niemożliwy do urzeczywistnienia. W efekcie projekt „Stop Shooting” został wyśmiany. Porównano go do poprzedniej akcji, zwracającej uwagę na problem napastowania seksualnego. Kobietom wręczano wówczas mało przydatne bransoletki z hasłem: „nie obłapiaj mnie”.
W oświadczeniu prasowym czytamy, że kampanię zainspirował podobny ruch ze Stanów Zjednoczonych. Jego autorem miała być Organizacja Przeciw Przemocy Grupowej (GVI). W USA inicjatywa przyniosła pozytywne skutki: w Bostonie aż o 63% spadła liczba morderstw notowanych wśród młodych ludzi. Władze Malmö chcą, by na terenie miasta również zapanował pokój.
„W związku z tym, co dzieje się na terenie Malmö, nie ma lepszego czasu na podjęcie konkretnych środków operacyjnych. Chcieliśmy odnieść się do sprawdzonych inicjatyw z innych państw, a kampania amerykańska została dobrze oceniona”, powiedział Stefan Sintéus, komendant policji w Malmö.
Zgodnie z komunikatem prasowym, celem tej metody jest „złamanie dynamiki grup przestępczych, rozbicie gangów, które przyczyniają się do wybuchów agresji”. Twórcy kampanii zakładają, że kryminaliści zwrócą uwagę na negatywne skutki swojej działalności, a także na korzyści płynące z tzw. „wyjścia na prostą”.
Pomysłodawcy projektu liczą, że przestępcy sami zaczną zgłaszać się do organów policji, prokuratury lub przynajmniej służb pomocy społecznej. Inną opcją jest, by najbardziej zagubieni członkowie gangów zostali poinformowani o konsekwencjach swych przestępstw – nie wszyscy bowiem zdają sobie z nich sprawę.
W Stanach Zjednoczonych stwierdzono, że to właśnie ten akt – spotkanie twarzą w twarz z odpowiednimi organami – zbudował wśród młodych przestępców „odpowiedzialność zbiorową”. Kampania amerykańska wywarła olbrzymią presję na kryminalistach. Wielu z nich szukało potem pomocy w tzw. „honorowym opuszczeniu gangu”.
Malmö już od kilku lat zmaga się z problemem strzelanin i gangsterskich porachunków. W 2017 roku śmiertelnych wymian ognia było dwukrotnie więcej niż jeszcze cztery lata wcześniej. Ponieważ sytuacja jest poważna, kampania „Stop Shooting” została wyszydzona, pomimo swej chlubnej agendy. Porównywano ją do poprzednich akcji społecznych, które również nie były w stanie zahamować bezprawia.
Pamiętny był projekt zwracający uwagę na szerzące się gwałty i napastowania seksualne. Kobietom wręczano bransoletki, mające zwiększać świadomość społeczną w tej kwestii. Później w sieci pojawiały się ironiczne posty: okazało się, że biżuteria noszona była też przez samych gwałcicieli.
Kampanię „Stop Shooting” oficjalnie wyśmiali członkowie Młodych Konserwatystów. Benjamin Dousa pisał na Twitterze: „Proszę, powiedzcie, że to kiepski żart”.
Inny zwolennik konserwatyzmu odpisał Dousie, twittując: „Dla lepszego efektu, twórcy kampanii powinni dorzucić 'proszę’ przed 'przestańcie strzelać’.”
Snälla, säg att det här är ett skämt. https://t.co/NyRcXL33A5
— Benjamin Dousa (@BenjaminDousa) 13 października 2018
„A może projekt powinien nazywać się: 'Zacznijcie Strzelać’? Policja też mogłaby czasem otworzyć ogień” – żartował inny użytkownik Twittera, pod postem Dousy.
Torbjörn Jonsson uznał, że cała kampania „śmierdzi Danem Eliassonem” – byłym szefem szwedzkiej policji, który przyczynił się do produkcji bransoletek z napisem „nie obłapiaj mnie”. Wyśmiano nawet plakat projektu, na którym widnieją zielone dłonie. Szwedzki internet podchwycił temat i wkrótce pojawiły się żartobliwe sugestie, że sponsorem kampanii jest Żaba Pepe (znana z licznych memów).
Choć dowcipy zagłuszyły opinie poważne, projekt spotkał się też ze wsparciem. Wielu Szwedów kibicuje miastu Malmö w walce z przestępczością.