Policja została wezwana po tym jak grupa osób oczekujących na azyl przenoszona z centrum w Norberg odmówiła opuszczenia autobusu, który przewiózł ich do nowego miejsca pobytu na prowincji.
Była to jedna z grup spośród 131 osób przenoszonych z centrum Klackbergsgården w Norberg, w centralnej Szwecji, z powodu stwierdzeniu licznych zaniedbań i niespełniania standardów przez ten ośrodek.
Agencja ds. Migracji w zeszłym tygodniu podjęła decyzję o zamknięciu ośrodka i przeniesieniu, w czwartek, wszystkich przebywających tam osób do innych ośrodków w Norberg i północnej Szwecji.
Jedna z grup składająca się z około 26 osób, łącznie z dziećmi, odmówiła opuszczenia autobusu po przybyciu do nowego ośrodka w Ytterhögdal w regionie Jämtland, czyli prawie 300 kilometrów na północ od Norberg.
Protestowali oni przeciwko temu, że 6 rodzin będzie miało tylko jedną łazienkę, a najbliższy sklep i szpital są położone bardzo daleko od ośrodka.
Później część z protestujących zgodziła się pozostać w ośrodku, ale 4 osoby pozostały w autobusie aż do przybycia w weekend policji wezwanej przez firmę przewozową, która zgłosiła bezprawne zajęcie jej autobusu.
„Policja przybyła i prowadziła rozmowy z uchodźcami. Po tym wyszli oni z autobusu i kierowca mógł odjechać,” powiedziała szwedzkiemu radiu przedstawicielka Agencji ds. Migracji Guna Graufelds.
Według policji 4 osoby spokojnie po rozmowie z funkcjonariuszami opuściły pojazd.
Nie był to pierwszy tego typu protest w Szwecji. W październiku zeszłego roku kilkadziesiąt osób również odmówiło opuszczenia autobusu po przybyciu do położonego na odludziu ośrodka. Agencja ds. Migracji oświadczyła wtedy, że uchodźcy czują się niekomfortowo z powodu otaczających ośrodek lasów.
[sociallocker id=3256][/sociallocker]