Rada nadzorcza lotniska Moss-Rygge, położonego około 60 kilometrów na południe od Oslo, zdecydowała o zamknięciu lotniska po groźbach irlandzkiego przewoźnika Ryanair mówiących o porzuceniu tamtejszej bazy.
Tania linia lotnicza oświadczyła, że zamknie swoją bazę w Rygge z powodu nowej obowiązującej w Norwegii opłaty od każdego pasażera, która będzie pobierana od 1 czerwca. Bez Ryanair liczba pasażerów lotniska w Rygge spadnie z 1,6 miliona pasażerów w zeszłym roku do 500,000.
Planowane zamknięcie lotniska 1 listopada pociągnie za sobą bezpośrednie zwolnienie 500 osób oraz utratę pracy przez kolejne 500 osób zawdzięczających ją istnieniu lotniska.
Pomimo takiego efektu dla lokalnego rynku pracy premier Erna Solberg broni nowej norweskiej opłaty.
„Żadne norweskie lotnisko nie zostanie zamknięte z powodu opłaty od lotów,” napisała Solberg na Facebooku. „W tej konkretnej sytuacji, to Ryanair zdecydował nie używać lotniska w Rygge, podobno z powodu nowej opłaty – opłaty która nie przeszkadza Ryanairowi latać z innych lotnisk w Norwegii.”
Solberg powiedziała, że to bardzo niefortunne, iż lotnisko Moss-Rygge tak bardzo uzależniło się od Ryanair, że jego odejście oznacza koniec działalności, ale rząd nie ugnie się w obliczu presji ze strony Ryanair.
„Ten rząd nie będzie ulegał naciskom Ryanair jeśli chodzi o opłatę zatwierdzoną przez Norweskie Zgromadzenie Parlamentarne i która w założeniu ma prowadzić do bardziej zielonego transportu.”
Ryanair bezpośrednio nie potwierdził planów odejścia z Rygge, zapowiedział tylko wydanie oficjalnego komunikatu w przyszłym tygodniu. Jednak ich rzecznik powiedział nadawcy NRK, że linia podtrzymuje swoje wcześniejsze stanowisko mówiące, że z powodu nowej opłaty baza w Rygge zostanie zamknięta.
[sociallocker id=3256][/sociallocker]