Mężczyzna oskarżony o zgwałcenie 4-letniego chłopca w przedszkolu w Bergen, przyznał się do kolejnych aktów przemocy seksualnej w innych miejscach gdzie pracował.[sociallocker]
„Oskarżony opowiedział o 5 zdarzeniach w dwóch placówkach,” oświadczył policyjny prawnik Eli Valheim w telewizji TV2. Poszkodowane dzieci zostały już zidentyfikowane i policja poinformowała ich rodziców.
„Policja przesłuchała jedno z dzieci, wszystkie rozmowy zamierzamy wykonać w tym tygodniu,” powiedział Valheim.
Norweski pracownik przedszkola dokonał gwałtu na 4-letnim chłopcu
Policja w oświadczeniu prasowym wydanym we wtorek popołudniu poinformowała, że ze względu na naturę śledztwa nie będzie udzielać szczegółowych informacji.
Według gazety VG, podejrzany jest 30 letnim mężczyzną urodzonym i wychowanym we wschodniej Norwegii. Był on zatrudniony w wielu szkołach i przedszkolach w ciągu swojej kariery zawodowej. Według informacji z gminy Bergen pracował on tam w dwóch przedszkolach, w jednym państwowym i jednym prywatnym.
„Nie mogę powiedzieć czy kontaktowaliśmy się z innymi pracodawcami lub policją z innych regionów. Nasza praca rozpoczęła się w piątek i trwa cały czas,” powiedział Velheim.
Gazeta VG napisała także, że mężczyzna wymieniał się zdjęciami z dziecięcą pornografią przez Internet.
W poniedziałek mężczyzna został tymczasowo zatrzymany na 4 tygodnie, z czego pierwsze 2 tygodnie ma spędzić w całkowitej izolacji.
„Przyznał się on do winy, jest bardzo przejęty i rozumie powagę stawianych mu zarzutów. Chce także współpracować z policją,” takie oświadczenie wygłosiła jego prawniczka Beate Hamre.
Mężczyzna aresztowany w piątek został oskarżony o zgwałcenie 4 letniego chłopcu w placówce opieki nad dziećmi w Bergen. Incydent ten miał mieć miejsce dwa dni wcześniej.
Policja skonfiskowała komputer oskarżonego i odkryła w nim zdjęcia z dziecięcą pornografią ściągane z Internetu na przestrzeni ostatnich lat.
Gazeta Bergensavisen donosi, że mężczyzna był także aktywny w lokalnym środowisku sportowym i zajmował się trenowaniem dzieci, nawet 10‑letnich. Według doniesień był on bardzo lubiany przez dzieci.
Rolf Knudsen prawnik reprezentujący rodzinę 4‑letniego chłopca był we wtorek obecny przy jego rozmowie z policjantami.
„To był i ciągle jest wielki szok dla rodziców. Przedszkole powinno być miejscem gdzie można bezpiecznie wysłać dzieci,” powiedział Knudsen gazecie Bergens Tidende.
„Rodzice chcą spokoju i ciszy oraz mają nadzieję, że sytuacja szybko się uspokoi. Mają oni pełne zaufanie do policji i pomagają przy śledztwie.”
Prawnik powiedział też gazecie Dagbladet, że został poproszony o asystowanie przy rozmowach z innymi dziećmi.[/sociallocker]