Były agent KGB Vladimir Strzhalkovsky, bliski przyjaciel prezydenta Rosji Wladimira Putina, jest właścicielem 68-metrowego luksusowego jachtu “Ragnar”, który obecnie zacumowany jest w porcie Narvik.
“Chcemy opuścić Narvik. Chcieliśmy wypłynąć w zeszłym tygodniu, ale żaden z dostawców nie chciał sprzedać paliwa, więc utknęliśmy tutaj” – powiedział kapitan jachtu Rob Lancaster w wywiadzie dla NRK. Luksusowy jacht “Ragnar” jest zacumowany w porcie w Narwiku – w tym samym czasie, gdy w okolicy odbywają się duże ćwiczenia NATO Cold Response.
Powodem odmowy w zatankowaniu jachtu jest oczywiście inwazja Rosji na Ukrainę.
Właściciel jachtu Władimir Strzałkowski, jest bliskim przyjacielem Władimira Putina. W latach 80-tych rzekomo służyli razem w rosyjskich służbach specjalnych KGB w Sankt Petersburgu. Strzhalkovsky był wiceministrem gospodarki w Rosji i kierował państwowym departamentem promocji turystyki, zanim w 2008 roku został mianowany dyrektorem generalnym międzynarodowego koncernu górniczego Norilsk Nickel. Trzy lata później podobno odszedł z firmy z odprawą w wysokości 100 milionów dolarów. Vladimir Strzhalkovsky od 2018 roku jest prezesem rosyjskiego klubu piłkarskiego Dynamo Moskwa.
Kapitan Rob Lancaster powiedział w wywiadzie dla NRK, że on i załoga są teraz poddawani “rażącej dyskryminacji”.
“Jestem oburzony. Rozumiem, że dyskryminacja jest w Norwegii zabroniona. Jesteśmy zachodnią załogą z 16 osobami na pokładzie. Nie mamy nic wspólnego z właścicielem łodzi. Lokalni dostawcy po prostu mówią, że nie chcą nam sprzedawać. Wyjaśniamy, że nie jesteśmy na liście sankcji, że płyniemy pod banderą Malty i że nie jesteśmy rosyjską załogą. Ale nikt nas nie słucha” – powiedział kapitan Lancaster.
W zeszłym roku 68-metrowy jacht “Ragnar”, przerobiony lodołamacz, został wystawiony na sprzedaż za około 730 milionów koron szwedzkich.
W tym samym czasie okazało się, że statek może być wynajmowany za równowartość 400 000 koron szwedzkich tygodniowo. Statek jest zbudowany tak, by mógł “dotrzeć do najzimniejszych i najbardziej niebezpiecznych części planety – Arktyki i Antarktyki” – można przeczytać na stronie internetowej jachtu. Na pokładzie znajduje się spa, siłownia, restauracja, bar i basen. Jest też garaż ze skuterami śnieżnymi, skuterami wodnymi i nartami – oraz lądowisko dla helikoptera.
- Szwedzi przedłużają lato i masowo wyjeżdżają za granicę późnym latem i jesienią
- Odwrócenie fali przestępczości w Szwecji zajmie co najmniej dekadę, twierdzi minister sprawiedliwości
- Szwedzka Komisja Nadzoru Finansowego ostrzega przed nową decyzją: „30 procent do komornika”
- Kolejny alarm dronowy na lotnisku Arlanda – trzeci dzień z rzędu
- Trzy branże w Szwecji, które tej jesieni wołają o pracowników