Szwedzka profesorka uważa, że wszyscy którym bliski jest aktywizm ekologiczny i walka o środowisko, powinni przygarniać zwierzaki domowe, które są dużo bardziej przyjazne klimatowi niż np. kot lub pies. Jako przykłady podała m.in. króliki i… kozy.
Pani profesor Sigrid Agenäs wykłada na Szwedzkim Uniwersytecie Rolniczym na wydziale żywienia i opieki nad zwierzętami. W jej opinii przykładem pupila „domowego” jest koza. W rozmowie z „Expressen” Agenäs połączyła temat szkodliwej emisji dwutlenku węgla z zjadaniem mięsa przez czworonogi oraz wpływem tej diety na środowisko.
Kobieta twierdziła, że wszyscy którzy uznają się za aktywistów ekologicznych powinni zrezygnować z posiadania kotów. Uznała też, że rozwiązania pośrednie – jak wprowadzanie diety wegańskiej – nie są dla tych zwierzaków domowych odpowiednie.
„Unikajmy tego, bo to szkodzi kotom. One potrzebują mięsa, by w ten sposób pozyskać niezbędne dla siebie aminokwasy. Dla kotów węglowodany nie są odpowiednim źródłem energii.”
Według Agenäs najlepszym przyjacielem człowieka mogą okazać się nie psy lub koty, a zwierzęta roślinożerne. „Jeśli chcesz by twój towarzysz jadł posiłki wegańskie lub wegetariańskie – bo dbasz o środowisko – są na to rozwiązania. Lepiej spraw sobie zwierzę zjadające wyłącznie rośliny. To mogą być na przykład kozy, króliki lub ryby akwariowe”, zachęcała pani profesor.
Agenäs uważa ponadto, że ci którzy „koniecznie” chcą mieć psa lub kota, powinni rozważać możliwie jak najmniejsze rasy tych zwierząt. Radzi też by zaopatrzyć się w karmę produkowaną w Szwecji, bo prawdopodobnie miałaby ona mniejszy ślad węglowy niż żywność wytwarzana za granicą.
Porady szwedzkiej pani profesor stoją w zupełnej opozycji do tego, co mówił kilka miesięcy temu Magnus Söderlund. Naukowiec-behawiorysta uznał, że kanibalizm może ograniczyć emisję gazów cieplarnianych na świecie. Kontrowersyjne stwierdzenie padło na konferencji dotyczącej żywienia w Sztokholmie.
Profesor ekonomii biznesu wykładający w Sztokholmskiej Wyższej Szkole Handlowej uznał, że spożywanie ludzkiego mięsa może stać się niezbędne dla ratowania naszej planety.
Szwedzi od dawna uchodzą za najbardziej zaangażowanych aktywistów ekologicznych na mapie Europy. Jeśli jednak wierzyć niedawnym doniesieniom w kraju tym emisje dwutlenku węgla miały niedawno nieznacznie wzrosnąć.
W ankiecie przeprowadzonej na naszym FanPage zapytaliśmy naszych czytelników czy posiadanie kozy jako zwierzę domowe jest dobrym pomysłem. 71 procent odpowiadający na pytanie stwierdziło, że jest to zły pomysł