NATO rozpoczyna dużą operację na Morzu Bałtyckim, w której weźmie udział dziesięć okrętów wojennych. Celem operacji jest ochrona ważnych podwodnych struktur, takich jak kable energetyczne i dane, oraz zwiększenie ryzyka złapania osób odpowiedzialnych za ewentualny sabotaż. Operacja potrwa od stycznia do kwietnia, jak podaje fińska telewizja Yle.
Szwecja również weźmie udział w tej operacji, wysyłając kilka swoich okrętów wojennych. Minister obrony Pål Jonson podkreślił, że Szwecja ma ważne zasoby i możliwości na Morzu Bałtyckim.
NATO już wcześniej ogłosiło wzmocnienie swojej obecności wojskowej na Morzu Bałtyckim, aby zwiększyć świadomość sytuacyjną i powstrzymać przyszłe incydenty. Sojusznicy rozważają również inne środki mające na celu ochronę krytycznej infrastruktury podwodnej.
Kilka dni po ogłoszeniu przez NATO, szwedzki rząd poinformował, że Wspólne Siły Ekspedycyjne (JEF) wzmacniają nadzór na Morzu Bałtyckim. Dowodzone przez Brytyjczyków siły szybkiego reagowania, składające się z dziesięciu krajów NATO, aktywowały wspólne narzędzie AI do identyfikacji podejrzanych ruchów statków.
Szwecja i Finlandia są częścią operacji JEF o nazwie „Nordic Warden”. Brytyjski sekretarz obrony John Healey podkreślił, że operacja ta pomoże chronić przed celowym sabotażem i przypadkami rażącego zaniedbania, które mogą uszkodzić kable podmorskie.
Minister obrony Pål Jonson dodał, że działania JEF uzupełniają i wspierają działania NATO w regionie Morza Bałtyckiego, co jeszcze bardziej wzmocni nadzór i ochronę infrastruktury krytycznej, przyczyniając się do wspólnego bezpieczeństwa.