Najstarszy więzień na terenie Szwecji pozostanie w swojej celi. Jak orzekł sąd, 90-letni mężczyzna – w przeszłości skazany za popełnione morderstwo – ponownie mógłby kogoś zabić.
We wtorek Sąd Okręgowy w Örebro odrzucił prośbę starca o złagodzenie wyroku. Mężczyzna został skazany na karę dożywotniego więzienia i ubiegał się, by zmniejszono jej wymiar. Już kilkakrotnie składał o wniosek o ułaskawienie – bez skutku.
W 1999 roku 71-letni Helmer Ljus został umieszczony w zakładzie karnym – oskarżono go o zabójstwo schorowanego sąsiada. Nie był to pierwszy incydent tego typu. Pod koniec lat osiemdziesiątych Ljus został skazany za morderstwo inwalidy.
„Niewykluczone, że ponownie doszłoby do tragedii”, tłumaczył swoją decyzję sędzia Björn Lindén.
Ogłaszając swoje postanowienie, Lindén powołał się na Krajową Radę Medycyny Sądowej, której przedstawiciele uznali, że 90-letni Ljus wciąż przejawia nienaganną formę fizyczną i umysłową. W oficjalnym oświadczeniu czytamy:
„Cechy takie jak impulsywność czy brak samokontroli słabną wraz z postępującym wiekiem. Jednak Ljus w roku 1999 był już osobą w podeszłym wieku i należy ten fakt wziąć pod uwagę, bo to wtedy z zimną krwią zamordował schorowanego człowieka.”
Sąd zaznacza, że podczas swojego pobytu w więzieniu Ljus ani razu nie uczestniczył w zajęciach terapeutycznych i nie wymagał rehabilitacji. Odmówił nawet terapii odwykowej (w przeszłości zmagał się z alkoholizmem).
„Zabił dwie osoby: obie były niepełnosprawne. Za każdym razem zbrodnia była warunkowana przez tendencję do nadużywania alkoholu. Ljus nie widzi jednak związku między swoją chorobą a skłonnością do agresji”, powiedział Lindén.