Mężczyzna z północnej Szwecji, który został skazany za morderstwo, do którego się nie przyznał, po odsiedzeniu 13 lat w więzieniu i ponownym procesie został zwolniony z więzienia.
Kaj Linna został skazany na dożywotnie więzienie za rabunek i brutalne morderstwo w Kalamark na dalekiej północy Szwecji w 2004 roku, pomimo braku bezpośrednich dowodów materialnych oraz zeznań świadków.
Mężczyzna nie przyznał się do winy i cały czas domagał się ponownego procesu, prośba ta została uwzględniona pod koniec zeszłego roku. Po trwającym 9 dni ponownym procesie, we wtorek, sąd apelacyjny postanowił zwolnić mężczyznę do domu, na czas oczekiwania na ostateczny werdykt. Według ekspertów oznacza to, że wyrok będzie uniewinniający.
„Jestem tak szczęśliwy, że nie wiem co powiedzieć. W końcu się to skończyło,” ze łzami w oczach powiedział Kaj Linna.
Sąd oznajmił, że wyrok zostanie ogłoszony 15 czerwca. Zamiast wyroku uniewinniającego teoretycznie może to też być zmiana długości odbywanej kary, ale według ekspertów jest to mało prawdopodobne.
„To było do przewidzenia. Nie można ‘wyczarowywać’ dowodów, w tym przypadku było to praktycznie żenujące,” powiedział szwedzki ekspert prawny Sven-Erik Alhem.
Prokurator Jens Göransson przyznał, że to było jasne, że sąd nie utrzyma wyroku dożywotniego więzienia. Dodał też, że jest zawiedziony oraz że jest zbyt wcześnie, aby wyciągać jakieś wnioski na temat ostatecznego wyroku.
„Ciągle mam nadzieję na wyrok skazujący. Jednak wiem, że moje argumenty dotyczące dożywotniego więzienia nie zostały w całości przyjęte, gdyż nie zostałby on wtedy zwolniony,” powiedział Göransson.
Linna oświadczył, że będzie domagał się 20-25 milionów koron odszkodowania ze 13 lat spędzonych w więzieniu. W podobny przypadku mężczyzna o szwedzko-bangladeskim pochodzeniu, który spędził za kratkami 8 lat, za morderstwo kobiety, otrzymał 10,2 miliona koron zadośćuczynienia, gdy w 2002 roku uznano, że został skazany niesłusznie.
Sprawa Linna zaczęła się w kwietniu 2004 roku, gdy dwóch braci zostało zaatakowanych na farmie około 20 kilometrów od Piteå. Jeden z nich został zabity, drugi pomimo obrażeń przeżył. Z powodu obrażeń nie mógł on się poruszać i został znaleziony przez pracowników socjalnych dwa dni później. Zeznał on, że rozpoznał głos mężczyzny, z którym bracia wcześniej prowadzili interesy i ze strony którego czuli się zagrożeni.
Mężczyzna ten posiadający alibi, wymienił Linna jako potencjalnego sprawcę, a także wskazał policji innego mężczyznę, który może mieć więcej informacji. Z kolei ten mężczyzna, został świadkiem na procesie i opowiedział ja Linna mówił mu o planach obrabowania braci.
Sąd Najwyższy nakazał sądowi apelacyjnemu wznowić proces, po tym jak świadek ten w rozmowach ze szwedzkimi mediami wycofał i zmieniał szczegóły zeznań złożonych na policji.