Już 14 października 2025 roku Microsoft oficjalnie zakończy wsparcie dla systemu Windows 10. To oznacza, że użytkownicy nie otrzymają już żadnych aktualizacji zabezpieczeń, co naraża miliony urządzeń na poważne ryzyko. Problem dotyczy nie tylko prywatnych użytkowników, ale także firm i instytucji.
Miliony komputerów bez ochrony
Jak poinformowało Sveriges Radio Ekot, wiele komputerów nadal działa na Windowsie 10 — części nie zaktualizowano z powodu zaniedbań, a inne po prostu są zbyt stare, by spełnić wymagania systemu Windows 11. Zdaniem Martina Appela z magazynu PC för alla, sytuacja stwarza realne zagrożenie bezpieczeństwa:
– Mówimy o milionach komputerów, które mogą stać się celem ataków. Przestępcy wykorzystują takie urządzenia m.in. do ataków DDoS, przechwytywania danych i rozsyłania złośliwego oprogramowania – ostrzega Appel.
Microsoft odpowiada na krytykę
Microsoft twierdzi, że bezpieczeństwo użytkowników pozostaje ich najwyższym priorytetem, dlatego tak mocno naciska na aktualizacje do Windows 11. Po fali krytyki, firma umożliwiła jednak przedłużenie wsparcia dla Windows 10 w niektórych krajach UE. Ochrona może zostać przedłużona maksymalnie o jeden rok, ale tylko w określonych sytuacjach.
Co można zrobić?
Użytkownicy, których komputery nie spełniają wymagań Windows 11, mają trzy opcje:
- Zakup nowego sprzętu kompatybilnego z nowym systemem.
- Zainstalowanie lekkiej alternatywy, np. Linuxa, jeśli zależy im na dalszym korzystaniu z urządzenia.
- Wykupienie dodatkowego wsparcia (ESU), jeśli opcja ta zostanie zaoferowana w danym kraju.
Czas ucieka
Do wyłączenia wsparcia pozostało mniej niż dwa tygodnie. Firmy i użytkownicy indywidualni, którzy nie zareagują na czas, narażają się na ryzyko utraty danych, infekcji ransomware lub przejęcia systemu. Problem ma wymiar globalny, ale dotyczy też bezpośrednio Szwecji — tysiące użytkowników nie są jeszcze gotowe na zmianę.
