Kobieta została wyeksmitowana z mieszkania po tym, jak odkryto, że kupiła kontrakt nielegalnie za 2,4 mln koron szwedzkich. Teraz przegrała również wielomilionowy spór z agentem nieruchomości, który pomógł jej pośredniczyć w zawarciu umowy, donosi Hem & Hyra.
Latem 2020 roku kobieta została eksmitowana ze swojego mieszkania w Östermalm w Sztokholmie, po tym jak okazało się, że zapłaciła 2,4 mln koron szwedzkich jako różnicę w tzw. pozornej wymianie.
Po eksmisji kobieta zdecydowała się pozwać agenta nieruchomości, który pomógł pośredniczyć w umowie i zażądała zwrotu 1,5 mln koron szwedzkich. Według niej pieniądze te miałyby pójść na obiecany remont na najwyższym poziomie, ale ostatecznie kosztował on jedynie 500 tys. koron.
Jesienią 2021 roku kobieta przegrała w sądzie okręgowym, a teraz wiadomo, że sąd apelacyjny idzie po tej samej linii. W wyroku powołano się m.in. na to, że istnieją znaczne niejasności dotyczące przelewów na rzecz pośrednika i nie da się ustalić, że byłaby to bezprawnie otrzymana prowizja.
Kobieta nie odzyska zatem żadnych pieniędzy. Musi również ponieść koszty prawne w łącznej wysokości 206 000 koron szwedzkich.
- Kierowca ze Sztokholmu może zapłacić grzywnę w wysokości 27 000 koron za niezawiadomienie o kolizji z jeleniem
- Wzrost czynszów w Szwecji: wynajem mieszkań staje się coraz droższy
- Reżim Putina grozi Szwedom walczącym za Ukrainę: eskalacja napięć między Rosją a Szwecją
- Rekordowy wzrost zachorowań na odrę w Szwecji: alarmujące dane i środki ostrożności
- Eksplozja w bloku mieszkalnym w Märsta: policja prowadzi dochodzenie