Kawa w szwedzkich miejscach pracy. I, jak się okazuje, może być… niezdrowa!

Wyobraźcie sobie taką sytuację: poranek, wchodzicie do biura, zaspani, marzycie tylko o jednym – o kubku gorącej, aromatycznej kawy. Podchodzicie do ekspresu, naciskacie guzik, i… pijecie coś, co może wam podnieść cholesterol! Brzmi strasznie, prawda?

Okazuje się, że większość ekspresów do kawy w szwedzkich biurach (i pewnie nie tylko w szwedzkich) zawiera stosunkowo wysoki poziom substancji, które podnoszą poziom cholesterolu. W przeciwieństwie do tych zwykłych, domowych ekspresów z papierowymi filtrami. Tak wynika z badań przeprowadzonych przez naukowców z Uniwersytetu w Uppsali i Uniwersytetu Technologicznego Chalmers. Przebadali 14 różnych typów ekspresów miejscach pracy i… wyszło im, że ta kawa z ekspresów jest, no cóż, mniej zdrowa.

- Reklama -

David Iggman, kierownik badań, mówi, że jak ktoś pije dużo kawy, to lepiej, żeby pił kawę parzoną albo filtrowaną. “Intensywni konsumenci” – tak ich nazwał. Czyli ja. I pewnie większość z was. Bo kto nie lubi kawy? (No dobra, są tacy, ale to… mniejszość).

Ten Iggman mówi też, że te poziomy substancji podnoszących cholesterol różnią się w zależności od ekspresu. I że nie wiadomo dokładnie, jak to wpływa na poziom tłuszczów we krwi i na ryzyko chorób serca. Potrzebne są dalsze badania – “kontrolowane badanie osób pijących kawę”. Czyli, krótko mówiąc, nie wiadomo, ale lepiej uważać.

Już wcześniej wiedziano (chociaż ja nie wiedziałem…), że kawa zawiera kafestol i kahweol – takie substancje, które podnoszą poziom LDL, czyli tego “złego cholesterolu”. Więc to nie jest jakaś wielka nowość. Ale teraz, dzięki tym badaniom, wiemy, że kawa z biurowych ekspresów może być szczególnie niezdrowa.

- Reklama -

I gdzie to wszystko zostało opublikowane? W jakimś naukowym czasopiśmie o nazwie Nutrition, Metabolism & Cardiovascular Diseases. Brzmi… skomplikowanie. I pewnie jest skomplikowane. Ale przesłanie jest proste: uważajcie na kawę z biurowych ekspresów!

Podsumowując (tak, znowu podsumowuję, bo lubię mieć ostatnie słowo…): Kawa z biurowych ekspresów w Szwecji może podnosić cholesterol. Naukowcy to badają. Lepiej pić kawę parzoną albo filtrowaną. A ja… a ja chyba jednak zostanę przy mojej kawie z kapsułek. Bo, mimo wszystko, kocham kawę! I nie wyobrażam sobie bez niej życia. Nawet jeśli trochę podnosi mi cholesterol (mam nadzieję, że nie za bardzo…). No i znowu te moje osobiste wyznania i dygresje… Ale tak już mam. Staram się jak mogę oddać te szwedzkie dylematy kawowe, te obawy, te… no, po prostu całą tę sytuację. I mam nadzieję, że mi się to udało, przynajmniej trochę. I już naprawdę, naprawdę koniec!

- Reklama -
Udostępnij