Islamski ekstremista, który planował morderstwo redaktorów „Jyllands-Posten”, został wypuszczony na wolność przez szwedzką policję. Przebywając w więzieniu, mężczyzna miał obmyślać plany innych masakr.
Nie ujawniono tożsamości byłego więźnia. Wiadomo jedynie, że to radykalny islamista po 40. roku życia. W 2010 roku został on zatrzymany. Był jednym z trzech przestępców, którzy planowali masakrę dziennikarzy piszących dla „Jyllands-Posten”.
Zatrzymani trafili do zakładu karnego na terenie Danii. Później przetransportowano ich do Szwecji, skąd pochodzili.
Wierzy się, że odsiadując wyrok, muzułmanin planował dalsze zbrodnie. W jego celi znaleziono m.in. instrukcję wyjaśniającą jak zbudować bombę oraz mapę kopenhaskiego systemu komunikacji miejskiej.
Media donoszą, że po przeniesieniu z więzienia duńskiego do szwedzkiego 40-kilkulatek sprawiał ciągłe problemy i z trudem dostosował się do rzeczywistości dyscyplinarnej. Jak wyjawił dyrektor zakładu ekstremista miał powiedzieć: „jestem gotów zabijać ludzi”. Miał odnosić się do współwięźniów.
Szwedzkie Służby Więzienne i Kuratorskie (Kriminalvården) ujawniły jednak, że zachowanie mężczyzny uległo poprawie. Stał się „spokojniejszy” i nie trzeba było izolować go od innych więźniów. W ubiegłym roku wyrok islamisty dobiegł końca i został on wypuszczony na wolność. Zapisał się nawet jako student na jeden z uniwersytetów rzekomo pod zmienionym nazwiskiem.
Dziennik „Jyllands-Posten” z siedzibą w Viby znalazł się „na muszce” muzułmanów odkąd w 2005 r. ukazał się komiks przedstawiający Mahometa z turbanem w kształcie bomby. Karykaturzysta Kurt Westergaard otrzymywał pogróżki i wymagał ochrony policyjnej.
W 2015 Westergaard powiedział: „Dzisiaj mówi się, że musimy być tolerancyjni. Musimy uważać, by nie urazić uczuć społeczności islamskiej. Boję się o swoje bezpieczeństwo, ale bardziej niż wystraszony jestem wściekły.”