Miesiąc dumy lgbt w Polsce i na świecie skończył się 30 czerwca, a Szwedzkie Siły Zbrojne wciąż wspierają społeczność LGBTQ: wykupiły całą pierwszą stronę w gazecie „Svenska Dagbladet”.
Na okładce dziennika widzimy czterech szwedzkich żołnierzy, z których jeden trzyma tęczową flagę. Nad zdjęciem widnieje motto: „Flaga warta obrony”. Pod spodem zaś czytamy: „Bronimy praw człowieka, równych wartości i prawa do życia po swojemu”.
Rzeczniczka prasowa Szwedzkich Sił Zbrojnych Therese Fagerstedt rozmawiała z gazetą „Expressen” i powiedziała:
„Stoimy po stronie ludzi – ich równego prawa. Jesteśmy otwarci na ludzi – wszystkich orientacji seksualnych, o wszystkich poglądach religijnych. Tradycyjnie Siły Zbrojne są utożsamiane z kulturą macho i chcemy się od niej zdystansować.”
Członkowie Sił Zbrojnych wezmą udział podczas tegorocznych manifestacji organizowanych z okazji szwedzkiego „Pride Month”. Ze względu na restrykcje covidowe kampanie promocyjne odbywają się głównie internetowo. Zatrudniono dodatkowy personel, który będzie moderował komentarze pojawiające się pod pride’owymi postami w sieci – i usuwał te skrajnie negatywne.
Fotografia z udziałem wojskowych z tęczą wywołała silne reakcje w internecie: przeważająca ilość to te pozytywne, choć nie zabrakło też chłodnych komentarzy. Benjamin Dousa z Ligi Młodzieżowej partii Moderatów pochwalił pierwszą stronę „Svenska Dagabladet” oraz jej przesłanie, pisząc na Twitterze:
„Zgadzam się w stu procentach. Brawa, Siły Zbrojne.”
Podobnego zdania był Bilan Jonsson – przywódca ligi młodzieżowych polityków Partii Centrum. Na jego profilu w serwisie Twitter znalazł się komentarz:
„Flaga warta obrony – nie ująłbym tego lepiej. Ktokolwiek złości się z powodu tego zdjęcia jest pie***onym idiotą.”
W mediach społecznościowych pojawił się też wpis Larsa Beckmana (z Umiarkowanej Partii Koalicyjnej), który uznał, że:
„Dlaczego ludzie tak emocjonują się tą reklamą? Chyba nikt nie sądzi, że Siły Zbrojne nie obronią Szwecji? Myślę, że ze zdjęcia płynie pozytywny sygnał: niech, przykładowo, mieszkańcy Bliskiego Wschodu wiedzą, że w Szwecji można kochać kogo się chce. Jesteśmy państwem otwartym i tolerancyjnym.”
Dziennikarz Patrik Oksanen („Frivärld”) napisał, że Szwedzkie Siły Zbrojne należy chwalić za inkluzywność i gotowość do obrony słabszych. W sieci pojawiały się też dużo bardziej górnolotne komentarze – na przykład, że okładka „Svenska Dagabladet” „wywołuje ciarki”, a szwedzcy żołnierze są dumą kraju.
W mediach społecznościowych pojawiły się też mniej pozytywne wpisy. Konserwatywny publicysta Ivar Arpi nazwał tęczową flagę „symbolem politycznym”, a żołnierzy szwedzkich okrzyknął jako „politycznych aktorów”:
„Siły Zbrojne muszą wystrzegać się kontrowersyjnych symboli.”
Wypowiedź Arpiego zebrała kilka wspierających odpowiedzi:
– „Tak, to flaga warta obrony, ale nie należy do Sił Zbrojnych.”
– „Witam! Tak wygląda flaga szwedzka”
W ostatnich latach Szwedzkie Siły Zbrojne wielokrotnie wspierały mniejszości – nie tylko seksualne – a także swoich żołnierzy, którzy czasem sami są gejami, lesbijkami czy chociażby muzułmanami.