W sieci krążyły nagrania wideo z imprezą fińskiej premier Sanna Marin. Opozycja domaga się teraz, aby premier poddał się testowi na obecność narkotyków. Marin twierdzi jednak, że nie zrobiła nic nielegalnego.
Głosy opozycji podniosły się po tym, jak w mediach społecznościowych pojawiło się kilka filmików z imprezującą Sanną Marin. W nagraniach, które jako pierwszy udostępnił fiński dziennik Iltalehti, premier tańczy i śpiewa z grupą znanych Finów.
Teraz kilka partii opozycyjnych, w tym poseł Partii Centrum Mikko Kärna i lider Prawdziwych Finów Riikka Purra, domagają się, by fiński premier poddał się testowi na obecność narkotyków, donosi Yle.
Nagrania, które trafiły do sieci, wywołały pytania, czy premier nie była pod wpływem alkoholu lub innych substancji. Premier zaprzecza jednak, mówiąc, że tylko piła alkohol – co jest całkowicie legalne, powiedziała Yle.
Marin podkreśla również, że to są prywatne filmy i że ona, jak każdy, ma swoje prywatne życie.
“Jestem rozczarowana, że zostały one upublicznione. Spędzałem wieczór z przyjaciółmi. Imprezowanie, całkiem dzikie, tak. Taniec i śpiew, ale to nie jest nielegalne” – dodaje.
Materiały wideo były również rozpowszechniane w kraju i za granicą. Premier Sanna Marin mówi, że nie można przewidzieć, jak zostanie to przyjęte na arenie międzynarodowej. “Niektórzy pewnie uważają, że każdy ma prawo do wolnego czasu, a inni, że jest to zachowanie nie do przyjęcia dla premiera. Myślę, że w Finlandii zdania są podzielone w podobny sposób” – powiedziała premier.
Według niej to Finowie powinni zdecydować, czy postąpiła źle, ale jej socjaldemokratyczny rząd nadal ma do niej zaufanie, co potwierdza przewodniczący grupy parlamentarnej Antti Lindtman.
- Islandia wprowadza rewolucyjny podatek kilometrowy dla samochodów elektrycznych
- Szwedzki urząd skarbowy zaostrza kontrole odliczeń podróży
- Kryzys paliwowy w Finlandii: Stacje bez benzyny przez strajk
- H&M planuje zamknięcie 160 sklepów
- Szwecja: Oszuści celują w właścicieli samochodów fałszywymi fakturami