Była premier Norwegii Erna Solberg ogłosiła, że ustąpi z funkcji przewodniczącej Partii Konserwatywnej (Høyre) po rozczarowującym wyniku w wyborach powszechnych. Høyre uzyskało 14,6% głosów, co oznacza spadek o 5,7 punktu procentowego względem 2021 r. i trzecie miejsce za Partią Pracy Jonasa Gahra Støre oraz rosnącą w siłę Partią Postępu. Solberg poprosiła o zwołanie nadzwyczajnego kongresu na luty 2026 r., aby wybrać następcę. „Kiedy Høyre będzie podnosić się w kierunku przyszłych wyborów, nie stanie się to pod moim przywództwem” – powiedziała według NRK.
Kto po Solberg? Faworytką Ine Eriksen Søreide
Po zapowiedzi rezygnacji ruszyły spekulacje o sukcesji. Na czoło wysuwa się była minister spraw zagranicznych i obrony Ine Eriksen Søreide. Według sondażu TV 2 ponad połowa wyborców Høyre wskazuje ją jako preferowaną liderkę. Część prominentnych działaczy, w tym samorządowcy i były rzecznik ds. obrony Hårek Elvenes, publicznie wyraziła poparcie. Potencjalnymi kandydatami pozostają też wiceprzewodniczący Henrik Asheim i poseł Nikolai Astrup, co oznaczałoby raczej kontynuację niż zmianę oczekiwaną przez część partii.
Koniec epoki i bilans przywództwa
Decyzja zamyka ponad 20 lat kierowania Høyre – Solberg stoi na czele partii od 2004 r., a w latach 2013–2021 pełniła funkcję premierki, z drugą najdłuższą kadencją w historii kraju. W reakcji na ogłoszenie działacze mówili o „smutnym i pełnym emocji” dniu; lider młodzieżówki Unge Høyre Ola Svenneby określił Solberg jako jedną z najważniejszych postaci w dziejach ugrupowania. Były minister transportu Knut Arild Hareide nazwał ją jedną z najwybitniejszych polityczek konserwatywnych ostatnich lat. Solberg pozostanie u steru do lutowego kongresu, podkreślając, że partii potrzebne jest „coś nowego, świeżego i innego”.
