Wariant koronawirusa o nazwie Delta (wcześniej znany jako B.1.617.2) uchodzi za dużo bardziej zaraźliwy niż jego poprzednia odmiana. Tymczasem duńska agencja ds. chorób zakaźnych – Statens Serum Institut – informuje, że nie wierzy już, iż uda się osiągnąć odporność stadną w społeczeństwie.
Według agencji wirus COVID-19 utrzyma się jeszcze przez kilka dobrych lat. Doktor Tyra Grove Krause, przedstawicielka Statens Serum Institut, powiedziała:
„Osiągnięcie odporności stadnej i całkowite zatrzymanie wirusa nie jest realistyczne.”
Odporność stadna – inaczej zbiorowiskowa lub populacyjna – polega na zaszczepieniu wysokiego odsetka społeczeństwa i co za tym idzie, ochronie osób słabszych.
Przed wystąpieniem niebezpieczniejszych wariantów koronawirusa, jak Alfa czy Delta, szacunki mówiły o odporności stadnej na poziomie 60-70 proc. Te wyniki podważyło przyjście bardziej zaraźliwych szczepów COVID-19.
„Gdyby szczepionki były w stanie w 100 proc. zwalczyć nowe szczepy koronawirusa, a nam udałoby się osiągnąć 100 proc. szczepień wśród osób powyżej 12 lat, moglibyśmy mówić o faktycznej odporności stadnej. Niestety, to zwykła fantazja – nie potrafimy tego wypracować”, tłumaczy Krause.
Według Krause w przyszłości świat będzie mierzył się z kolejnymi covidowymi pandemiami, ale nowe fale zakażeń będą różniły się od tych, które znamy:
„Nadal będziemy doświadczać infekcji covidowych, ale powikłania nie będą tak poważne, jak dotąd. Szczepionki chronią nas przed poważną chorobą. Wkraczamy w fazę, w której człowiek potrafi tolerować więcej. Osoby zainfekowane koronawirusem nie będą ciężko chorowały.”
Krause podkreśla, że szczepionki nie tyle eliminują wirusy, co zapobiegają poważnym chorobom. Podobnego zdania jest islandzki epidemiolog Thórólfur Gudnason. Islandia to kraj, w którym zaszczepiono znakomitą większość obywateli. Niedawno dotarł tu wariant Delta koronawirusa. Okazało się, że nawet osoby, którym podano preparaty przeciw COVID-19, nadal mogą zarażać się i rozprzestrzeniać wirusa.
Gudnason też dodaje, że pandemia nadal trwa i podkreśla: „Ona nie skończy się, dopóki nie nauczymy się radzić sobie z kolejnymi wyzwaniami epidemijnymi.”
Według epidemiologa nie należy „testować”, czy pandemia dobiegła końca przez nadmierny relaks i unikanie restrykcji koronawirusowych.
W Islandii mieszka 330 tys. ludzi. Dotychczas w kraju na koronawirusa zachorowało 8700 osób, a śmierć poniosło 30 chorych.
W Danii na COVID-19 zmarło 2500 osób.