Eksplozje, które uszkodziły Nord Stream, miały miejsce obok innej wrażliwej infrastruktury – w tym kabla energetycznego między Szwecją a Polską. Szwedzka sieć energetyczna wezwała specjalistów, aby zbadali, czy polski kabel również jest uszkodzony.
Wycieki gazu z Nord Stream zostały odkryte w poniedziałek. Wkrótce okazało się, że eksplozje zostały wykryte na dnie morza zaledwie kilka godzin przed zgłoszeniem wycieków – a incydent jest badany pod kątem podejrzenia sabotażu. W przypadku Szwecji śledztwo przejęła Szwedzka Służba Bezpieczeństwa, ponieważ może to być poważne przestępstwo, które jest częściowo skierowane przeciwko interesom Szwecji.
Tylko około 500 metrów od jednego z miejsc eksplozji biegnie kabel, nazywany Swepol Link. Linia energetyczna służąca do importu i eksportu energii elektrycznej między Karlshamn w Szwecji a Polską.
Jednak kabel jest obecnie wyłączony, co było planowane od jakiegoś czasu, więc ani szwedzkie, ani polskie władze nie wiedzą, czy został on uszkodzony. “Oczywiście zastanawiamy się, czy coś się z nim stało. Dość szybko zorientowaliśmy się, że jest to około 500 metrów od jednej z detonacji” – poinformował Per Kvarnefalk, kierownik działu w Svenska Kraftnät.
Szwedzkie władze wezwały specjalistów wraz z polskim odpowiednikiem, aby zbadać ewentualne szkody. Polski kabel został uruchomiony w latach 90. i według Svenska Kraftnät jest ważny dla importu energii elektrycznej w tych okresach roku, kiedy szwedzka produkcja jest niewystarczająca.
“Nie wiemy, jak poważna była podwodna detonacja. Aby mieć pewność, że nic się nie stało, na początku przyszłego tygodnia dokonamy pomiarów. Ale ważne jest też, abyśmy mogli wspierać Europę za pomocą siły i produkcji, którą dysponujemy. Możemy sobie poradzić bez kabla przez pewien czas, ale jego dłuższa awaria będzie miała wyraźny wpływ.” – powiedział Per Kvarnefalk.
