W poniedziałek nad ranem w bloku mieszkalnym w Bro, na północny zachód od Sztokholmu, doszło do eksplozji, w wyniku której lekko ranna została jedna osoba. To już 27. eksplozja w Szwecji w ciągu pierwszego miesiąca tego roku.
„Ładunek wybuchowy został wrzucony lub umieszczony na zewnątrz, prawdopodobnie na parapecie okna sypialni na niższym piętrze. Okno i sypialnia zostały poważnie uszkodzone” – relacjonuje Ola Österling, rzecznik policji.
W momencie wybuchu w sypialni spał mężczyzna. „Doznał on niewielkich obrażeń i otrzymał pomoc medyczną na miejscu zdarzenia” – dodaje Österling. Według służb ratunkowych w mieszkaniu znajdowały się również dwie inne osoby, w tym dziecko, które nie odniosły obrażeń.
Młody mężczyzna został aresztowany, a incydent jest traktowany jako usiłowanie zabójstwa i zniszczenie mienia. Policja przeprowadziła w nocy szeroko zakrojoną operację w okolicy i poszukuje sprawcy lub sprawców. Równocześnie na miejscu zdarzenia pracują technicy pirotechniczni. „Sprawdzamy, co spowodowało uszkodzenia i gdzie dokładnie umieszczono ładunek” – informuje Ola Österling.
Policja zbiera również informacje od świadków i analizuje nagrania z kamer monitoringu, które mogły zarejestrować istotne dla śledztwa zdarzenia.
Pytany, czy incydent może być powiązany z konfliktami w środowisku przestępczym, rzecznik policji odpowiedział: „Prowadzimy śledztwo, koncentrując się na tym konkretnym mieszkaniu, które, jak sądzimy, było celem ataku”.
Alarm został podniesiony tuż po godzinie 2:00 w nocy. Od początku roku w Szwecji doszło do serii eksplozji. Minister sprawiedliwości, Gunnar Strömmer, poinformował w piątek na konferencji prasowej o 24 eksplozjach w styczniu. Od tamtej pory odnotowano kolejne trzy.
