Spadające ceny domów utrudniają sprzedaż nowo wybudowanych mieszkań, w których zasiedlenie następuje czasem kilka lat później. To skłoniło firmy deweloperskie do różnych form ofert finansowych.
Ceny domów w Szwecji spadły o prawie sześć procent tylko w ciągu ostatnich trzech miesięcy – wynika z danych firmy Valueguard.
Kilku głównych graczy na rynku mieszkaniowym decyduje się obecnie na „dopieszczenie” swoich ofert, aby zwiększyć zainteresowanie konkretnymi nieruchomościami. Jednym z nich jest Nordr, który wykorzystuje gwarancje oprocentowania dla spółdzielni mieszkaniowej, aby utrzymać opłaty na niskim poziomie.
„Zdajemy sobie sprawę z tego niepokoju wśród naszych klientów i aby mu przeciwdziałać oraz okazać zrozumienie dla trudnej sytuacji rynkowej, postanowiliśmy rozszerzyć naszą ofertę zabezpieczeń o gwarancję oprocentowania. Zauważyliśmy, że była to najmniejsza rzecz potrzebna naszym klientom do faktycznego podpisania umów zakupu.” – powiedział w wywiadzie dla telewizji SVT Biljana Pehrsson, dyrektor generalny firmy Nordr.
JM, która buduje dużą ilość budynków w Szwecji na sprzedaż, w okresie od lipca do września tego roku sprzedała o 40 proc. mniej mieszkań w porównaniu z rokiem ubiegłym – ale czeka na specjalne rozwiązania.
„To nie jest coś, co planujemy, ale będziemy oferować darmowe opłaty miesięczne w poszczególnych projektach. To również będzie zależało od tego, jak rynek będzie się rozwijał w przyszłości. Ostatecznie to cena jest najważniejsza dla naszych klientów.” Powiedział Johan Skoglund, prezes JM.
W tym roku liczba rozpoczętych budów mieszkań spadnie o 14% w porównaniu ze szczytowym rokiem 2021 – wynika ze skorygowanej prognozy szwedzkiej Krajowej Rady Mieszkalnictwa. To oznacza mniejszą liczbę nowych budynków. Nie wiadomo jeszcze, co przyniesie przyszłość.