Duńczycy zapłacą mniej za kawę, czekoladę i słodycze. Rząd premier Mette Frederiksen zdecydował o zniesieniu specjalnego podatku, który od lat podnosił ceny tych produktów. Zmiana spotyka się z entuzjazmem konsumentów, ale wywołuje ostrą krytykę ekspertów ds. zdrowia.
Podatki, które podrożały zakupy
W ostatnich latach Dania, podobnie jak Szwecja, zmagała się z wysoką inflacją. Ceny produktów spożywczych – w tym słodyczy i kawy – wzrosły nawet o 40 procent.
Rząd zapowiedział zniesienie podatku od kawy, czekolady i słodyczy. Ma to oznaczać obniżki dla konsumentów warte nawet 2,4 miliarda koron duńskich rocznie.
– Dzięki temu Duńczycy będą mieli więcej pieniędzy, które przeznaczą na swoje potrzeby – wyjaśnia minister gospodarki Stephanie Lose (Venstre).
Najstarszy podatek w Danii zniknie
Szczególnie symboliczne jest zniesienie podatku od czekolady – najstarszego podatku w kraju. Według Lose przepisy są dziś „absurdalne i obciążające administracyjnie”.
Rząd przekonuje, że reforma uprości system podatkowy i zmniejszy koszty administracyjne związane z kontrolą.
Eksperci ostrzegają: więcej słodyczy, więcej chorób
Zmiany krytykują jednak specjaliści ds. zdrowia. Duńczycy należą już do największych konsumentów słodyczy na świecie.
– Decyzja rządu jest niepokojąca. Wysokie spożycie słodyczy zwiększa ryzyko cukrzycy, otyłości i chorób sercowo-naczyniowych – podkreśla prof. Inge Tetens, ekspertka ds. żywienia.
Rząd broni swojej decyzji
Mimo krytyki, rząd stoi na stanowisku, że Duńczycy są „odpowiedzialnymi konsumentami”.
– To towary, które w ostatnich latach bardzo podrożały. W tym świetle uważam, że dobrze, że możemy zwrócić ludziom trochę pieniędzy – powiedziała Lose w wywiadzie telewizyjnym.
