W czwartkowy wieczór parlament Danii uchwalił nową ustawę o koronawirusie. Jej przepisy mówią, że lekarze i pracownicy służby zdrowia mają pełne prawo do przeprowadzania testów, leczenia i kwarantanny przy wsparciu policji.
Ustawa będzie obowiązywać do marca przyszłego roku. „Byłem głęboko wzruszony, gdy członkowie Parlamentu wstali i zagłosowali za tym rozporządzeniem”, powiedział Magnus Heunicke, minister zdrowia i reprezentant partii Socialdemokraterne. „Czas odłożyć przekonania polityczne na bok. Wszyscy powinniśmy być teraz razem, czuć się bezpiecznie. Przejdziemy przez to wspólnie”.
Jens Elo Rytter, profesor prawa na Uniwersytecie Kopenhaskim, uważa nowe przepisy za niecodzienne i dodaje: „nie widzieliśmy czegoś takiego od 75 lat”.
„Sytuacja jest ekstremalna – chyba najgorsza od czasów II wojny światowej. Widzieliśmy już, jak w nasze codzienne życie wdzierają się organizacje terrorystyczne, ale to, co dzieje się teraz, przekracza wszelkie granice”. Rozmowę z profesorem można przeczytać w „Jyllands-Posten”.
Z kolei Trine Maria Ilsøe, korespondentka sądowa współpracująca z serwisem „DR”, powiedziała:
„Obywatele Danii mogą zostać postawieni przed sądem, jeśli odmówią zastosowania się do nowej ustawy i żądań służby zdrowia. Jeśli nie zgodzisz się na test, mający wykazać obecność koronawirusa, możesz zostać ukarany”.
Ministerstwo zdrowia podejmie teraz współpracę z ministerstwem sprawiedliwości i ustali, w jaki sposób egzekwowane będą żądania dotyczące testów.
W konkretnych przypadkach wprowadzona może być konieczność kwarantanny. Władze będą też miały prawo do wymuszania na ludziach szczepienia, gdy zajdzie taka konieczność.
Dodatkowo nowe prawo może zakazać lub ograniczyć dostęp do instytucji publicznych, supermarketów i sklepów, publicznych i prywatnych domów opieki oraz szpitali; ograniczony może być również transport publiczny.
Początkowo mówiono też o umożliwieniu policji wkroczenia na teren prywatny bez nakazu sądowego. Sprzeciw niektórych partii sprawił jednak, że przepisy te nie weszły w życie.