„Możemy rozmawiać z USA o wszystkim, ale nie o naszej integralności terytorialnej” – oświadczył duński minister spraw zagranicznych Lars Løkke Rasmussen po czwartkowym spotkaniu z sekretarzem stanu USA Marco Rubio. „Postawiłem sprawę jasno” – dodał Løkke po rozmowach w Brukseli.
Półgodzinne spotkanie odbyło się w czwartek (3 kwietnia) po południu na marginesie szczytu ministrów spraw zagranicznych państw NATO. Według komunikatu strony amerykańskiej, sekretarz Rubio „potwierdził silne relacje między Stanami Zjednoczonymi a Danią” oraz omówił z duńskim ministrem „wspólne priorytety, w tym zwiększenie wydatków obronnych w ramach NATO, podział obciążeń oraz przeciwdziałanie zagrożeniom dla Sojuszu, w tym ze strony Rosji i Chin”.
Løkke ostro o Grenlandii
Strona amerykańska nie wspomniała o Grenlandii w swoim komunikacie. Jednak duński minister był znacznie bardziej wylewny podczas briefingu prasowego w przedstawicielstwie Danii przy NATO.
„Oczywiście wykorzystałem okazję, by bardzo stanowczo zaprotestować przeciwko prezydenckim oświadczeniom dotyczącym wizji przejęcia Grenlandii. Osiągnęło to poziom, który mogę określić jedynie jako atak na duńską suwerenność. Postawiłem sprawę bardzo jasno” – powiedział Løkke agencji TT i innym mediom.
„Możemy dyskutować z Amerykanami o wszystkim, ale nie o suwerenności i integralności terytorialnej Królestwa Danii. Zostało to przyjęte do wiadomości i uważam, że bardzo ważne było, aby to wybrzmiało” – podkreślił minister.
„Wyjąć kamień z buta” i kwestia baz USA
Løkke określił rozmowę jako ważną, pozwalającą „wyjąć kamień z buta”, ale nie zdradził szczegółów odpowiedzi sekretarza Rubio. „Cieszę się jednak, że powtórzył to, co wiceprezydent [JD Vance] mówił na Grenlandii [podczas wizyty w zeszłym tygodniu], a mianowicie, że USA będą oczywiście szanować prawo do samostanowienia” – stwierdził Løkke.
Odnosząc się do amerykańskich zastrzeżeń dotyczących duńskiego podejścia do bezpieczeństwa Grenlandii, Løkke odparł, że to Stany Zjednoczone – a nie Dania – ograniczają swoją obecność wojskową na wyspie.
„Stany Zjednoczone miały kiedyś 17 baz i instalacji wojskowych na Grenlandii oraz tysiące żołnierzy. Teraz mają tylko jedną bazę i mniej niż 200 wojskowych. To nie była decyzja Danii, lecz USA” – zaznaczył duński minister.