Nils-Erik Mellström, polityk i działacz Partii Centrum, krytykuje ideę soboty i niedzieli jako dni wolnych od pracy. „To uwarunkowany religijnie anachronizm, zupełnie niedzisiejszy, uwsteczniający ekonomię”, powiedział na łamach dziennika „Dagens Nyheter”.
„Współczesna Szwecja to państwo świeckie, pod wieloma względami multikulturowe. Nadszedł czas, aby układ dni roboczych dopasowany został do potrzeb wszystkich – nie tylko katolików. To nie powinno być zależne od religii lub dziedzictwa kulturowego”, czytamy w felietonie Mellströma.
Mężczyzna jest przewodniczącym Partii Centrum w Filipstad.
Według Mellströma pracować można także w święta chrześcijańskie.
„Żyjemy w czasach, gdy pracownik powinien być elastyczny – powinien wykazać się dostępnością każdego dnia tygodnia. Nasz sposób życia nie jest zgodny z obecnym układem dni roboczych w tygodniu. To, że dni wolne od pracy wypadają w weekend, działa na niekorzyść ekonomii”, pisał Mellström w swym artykule. Wspomniał w nim też o „odtwórstwie chrześcijańskiego dziedzictwa kulturowego”.
Mellström jest zdania, że każdy sam powinien wybierać dni wolne od pracy. Ma to pozytywnie wpłynąć na jakość wykonywanej działalności. Praca weekendowa wiąże się też z dodatkowymi kosztami, które można ukrócić dzięki planom polityka: bo zacierałby się termin „weekend”, a sobota i niedziela miałaby taki sam charakter, jak dni pozostałe.
„Modernizacja tygodnia pracy przyniosłaby wiele korzyści, zarówno naszym pracownikom komunalnym, jak i podatnikom” – powiedział Mellström w odniesieniu do gminy Filipstad, gdzie urzęduje.
Serwis turystyczny „World Travel Guide” informuje, że w Szwecji zakupy robi się najczęściej w godzinach od 09:00 do 16:00, od poniedziałku do piątku. W soboty zaś od 09:00 do 14:00. Dotyczy to większości miast, ale nie Sztokholmu, gdzie sklepy są otwarte dłużej. W wielu państwach Europy, np. Niemczech, lokale handlowe są pozamykane w niedziele.
Partia Centrum cieszy się 8,6-procentowym poparciem wyborców. Jest „zaprzyjaźniona” z ruchami lewicy, najbardziej z Socjaldemokratyczną Partią Robotniczą.
Centrum to partia liberalna, prounijna, pochwalająca m.in. agraryzm. W 2012 roku znalazła się na językach całego kraju po propozycji nowego programu politycznego. Dążył on do zalegalizowania poligamii, zniesienia obowiązku szkolnego i wsparcia uchodźców oraz azylantów – imigracja miała stać się bezpłatna.
Carin Jämtin – działaczka partyjna, parlamentarzystka i Socjaldemokratka – stała się „sławna” w 2011 roku, gdy powiedziała, że jedno z chrześcijańskich świąt powinno nabrać „muzułmańskiego charakteru”. To pomogłoby w odzwierciedleniu wielokulturowego charakteru Szwecji. Jej wypowiedź uznano za skrajnie kontrowersyjną.
„Niemal wszystkie święta w Szwecji mają podtekst chrześcijański. Wyjątkami są Midsommar oraz 1 maja – dzień wolny od pracy (Första maj). Nie powinno tak być, dziś Szwecja słynie przecież ze swojej multikulturowości”, mówiła Jämtin na antenie Sveriges Radio.
Liberalna Młodzież Szwecji (Liberala ungdomsförbundet) jest gałęzią sekularystycznej, proeuropejskiej Partii Liberalnej. Członkowie ugrupowania poszli w swych sugestiach jeszcze dalej:
„Pozbądźmy się wszystkich świąt o podtekście religijnym lub politycznym.”
Szwecja już od kilku dekad szczyci się swoją otwartością w sprawach migracji społecznych. Wierzy się, że w 2019 roku 8 proc. populacji jest wyznania islamskiego. W kraju mieszka w sumie ok. 10 mln ludzi.