Dla Mette Frederiksen podstawa do rządzenia wygląda coraz bardziej słabo. Sześć tygodni po wyborach w Danii liderowi socjaldemokratów pozostały do negocjacji jedynie duet Lewicy i Umiarkowanych. We wtorek Radykalna lewica wycofała się z rozmów.
“Myślę, że możemy mieć większy wpływ, stojąc na zewnątrz”, powiedział w wywiadzie dla duńskiego radia lider partii Martin Lidegaard, wymieniając zmiany klimatyczne i reformę edukacji jako kluczowe kwestie, w których partia nie zgadza się z pozostałą trójką.
Radykalna lewica, która należy do czerwonego bloku i była partią wspierającą socjaldemokratów w ostatniej kadencji, nie będzie ani partią wspierającą, ani nie zasiądzie w opozycji, powiedział Lindegaard, nazywając stanowisko partii “wolnym ptakiem”. “Nie zdymisjonujemy tego rządu, ma on w przygotowaniu zbyt wiele dobrych reform, które sami pomogliśmy wynegocjować.” – dodał.
Wcześniej we wtorek z negocjacji zrezygnowała Duńska Partia Ludowa, podobnie jak dzień wcześniej Sojusz Liberalny. Obie partie prawicowe uczestniczyły jednak w rozmowach tylko w niewielkim stopniu.
Każdy rząd koalicyjny nie może sobie poradzić z kolejnymi porażkami. Socjaldemokraci, Liberałowie i Umiarkowani uzyskali łącznie 50,1% głosów, a sytuacja w parlamencie jest krucha.
Rekordowo już długie rozmowy będą kontynuowane we wtorek wieczorem i mają potrwać do wczesnej środy. Według Lindegaarda, propozycja rządu może zostać przedstawiona w środę.
- Zmiana pogody w Szwecji – nadciąga pierwszy śnieg
- Gospodarka Szwecji: Kluczowe ogłoszenia mogą wpłynąć na kurs korony szwedzkiej
- Krajowy tydzień kontroli prędkości na drogach w Szwecji
- Gotowość Szwecji na wypadek kryzysu zagrożona przez brak gotówki
- Szwedzi znów optymistyczni – koniec niepewności gospodarczej?