Nowe badanie przeprowadzone przez TV4 i szwedzką policję drogową ujawnia niepokojący trend na szwedzkich drogach: aż 1 na 3 kierowców nie zachowuje odpowiedniej odległości od pojazdu jadącego przed nim. Problem jest nie tylko powszechny, ale również bardzo niebezpieczny – może prowadzić do groźnych wypadków i utraty prawa jazdy.
Krótkie odstępy to poważne zagrożenie
Zgodnie z ustaleniami próbnej kontroli przeprowadzonej na autostradzie E6 w okolicach Helsingborga, aż 34% kierowców utrzymywało zbyt mały dystans do poprzedzającego ich pojazdu.
W opinii Joakima Abrahamssona, funkcjonariusza ruchu drogowego i współautora badania:
– Kierowca, który nie zachowuje odstępu, może stracić prawo jazdy natychmiast. Do tego dochodzą mandaty zarówno dla kierującego, który nie trzyma odstępu, jak i dla tego, który prowokuje niebezpieczną sytuację.
Na jednym z nagrań policyjnych Abrahamsson wskazuje konkretnych kierowców, którzy złamali przepisy:
– Biały van z przodu – mandat. Niebieski samochód z tyłu – także mandat. Kierowcy jadą zbyt blisko.
Skala problemu jest większa, niż się wydaje
Abrahamsson zaznacza, że gdyby policja miała więcej zasobów, to tylko na odcinku E6 mogłaby codziennie karać setki kierowców za łamanie tej podstawowej zasady bezpieczeństwa.
To pokazuje, jak powszechny i bagatelizowany jest ten błąd – mimo że jego konsekwencje mogą być tragiczne, zwłaszcza przy dużej prędkości lub śliskiej nawierzchni.
Jak prawidłowo mierzyć odstęp?
Narodowa Agencja Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego (NTF) przypomina o prostej metodzie:
- Gdy pojazd przed Tobą minie stały punkt odniesienia (np. znak drogowy, słup, drzewo), zacznij liczyć głośno: „tysiąc jeden, tysiąc dwa, tysiąc trzy”.
- Jeśli sam miniesz ten punkt wcześniej niż po trzech sekundach, oznacza to, że jedziesz za blisko.
Metoda ta dotyczy dobrych warunków pogodowych.
W przypadku deszczu, śniegu, mgły lub śliskiej nawierzchni – odległość należy zwiększyć.
Konsekwencje prawne i bezpieczeństwa
Brak zachowania odpowiedniego odstępu to wykroczenie, które w Szwecji może skutkować:
- mandatem karnym (nawet kilka tysięcy koron),
- natychmiastowym zatrzymaniem prawa jazdy,
- a w przypadku kolizji – poważną odpowiedzialnością cywilną i karną.
Ale najważniejsze: zagraża to życiu i zdrowiu innych uczestników ruchu – zarówno kierowców, jak i pasażerów.