Björn Andersson, komisarz pracujący z Narodowym Centrum Przestępczości Internetowej, chce, by anonimowość przestała być opcją na szwedzkich stronach www. Według Anderssona jest ona jedną z głównych przyczyn, stojących za oszustwami internetowymi.
Andersson ściśle współpracuje też ze Szwedzką Policją i chce, aby działania podejmowane w sieci nadal były zabezpieczone, ale zarazem ujawniające odpowiednim służbom tożsamość internautów. Każdej osobie, poruszającej się w internecie, przypisane zostałyby „cyfrowe dane uwierzytelniające”.
Byłyby to dane podobne do tych, jakie widnieją na prawie jazdy. Służby z Narodowego Centrum otrzymywałyby informacje o tym, co robi każdy z internautów – bez względu na to, czy dokonuje zakupów online, czy tylko dyskutuje na forum/portalach społecznościowych.
„Oszustwa komputerowe są dziś jednym z największych problemów na gruncie przestępczości. Podstawowym błędem jest to, że internet zapewnia każdemu użytkownikowi pełną anonimowość”, powiedział Andersson.
„Zamiast skupiać całą swoją uwagę na karach, jakie wymierzone zostaną przestępcy, trzeba myśleć szerzej. Zastanówmy się, jak stworzyć bezpieczną przestrzeń internetową.”
Zaledwie kilka miesięcy temu minister ds. digitalizacji Peter Eriksson oraz minister sprawiedliwości Morgan Johansson ogłosili, że będą pracować z platformami społecznościowymi nad sposobem na powstrzymanie mowy nienawiści, która największe żniwo zbiera właśnie w sieci.
„Fałszywe konta, profile trollerskie – to wszystko musi znaleźć swój koniec. Należy zwrócić się do największych platform, powiedzieć ich zarządcom, że mają obowiązek kontroli nad własnymi stronami i muszą pozbyć się tych kont”, wygłosił Eriksson w marcu.
Szwecja sprzeciwia się zarówno mowie nienawiści, zakładaniu fałszywych profili w social mediach, jak i szerzeniu przekłamanych informacji przez serwisy newsowe. Mainstreamowym mediom przekazano niedawno około 14 mln koron szwedzkich (ok. 5,7 mln PLN) w celu weryfikacji publikowanych treści.
Rząd naciskał na serwisy społecznościowe (w tym na Facebooka), aby te usuwały nienawistne komentarze oraz strony, które publikują fałszywe wiadomości. W kwietniu zarządcy Facebooka pozwolili szwedzkiemu rządowi samodzielnie weryfikować i blokować konta uznane za fałszywe.