W piątek prawnik norweskiego masowego mordercy Andersa Behringa Breivika poinformował, że jego klient zmienił swoje imię i nazwisko. Obecnie nazywa się Fjotolf Hansen. Stało się to dzień po tym jak Sąd Najwyższy odrzucił jego skargę w sprawie nieludzkiego traktowania go w więzieniu.
„Mogę potwierdzić, że zmienił on imię i nazwisko, to już zostało zatwierdzone,” powiedział agencji prawnik Oystein Storrvik, potwierdzając tym samym wcześniejsze doniesienia norweskiej gazety Verdens Gang.
Zapytany o motywy takie postępowania prawnik powiedział, że „nie może zdradzać szczegółów swoich rozmów z klientem.”
W lipcu 2011 roku, Breivik przebrany za funkcjonariusza policji, zastrzelił 69 osób, głównie nastolatków z młodzieżowego obozu Partii Pracy na wyspie Utoya, a tuż wcześniej zabił 8 osób bombą podłożoną przed budynkiem rządowym w Oslo.
Nigdy nie wyraził on żadnego żalu z powodu tego największego masowego morderstwa jakie miało miejsce w Norwegii od czasów wojny. Oświadczył on, że zabił te osoby, ponieważ promowały one multikulturalizm.
Przed dokonaniem ataku rozprowadzał on ideologiczny manifest, w którym podpisał się jako Andrew Berwick.
Faktycznie w norweskim rejestrze gospodarczym firma Breivik Geofarm, stworzona przez niego w celu zakupu nawozów sztucznych użytych do produkcji bomby, jest obecnie zrejestrowana pod imieniem Fjotolf Hansen.
Podczas, gdy Hansen jest często spotykanym w Norwegii nazwiskiem, to imię Fjotolf właściwie nie jest używane.
Obecnie ten 38-latek odsiaduje 21 letni wyrok więzienia, który może być jednak przedłużony bez ograniczeń.
Breivik skarżył się na izolację od innych skazanych w więzieniu, która jest stosowana wobec niego od momentu aresztowania w 2011 roku. Pozwał on także państwo norweskie za złe warunki w więzieniu.
W czwartek jego prawnik powiedział, że złoży on kolejną skargę, teraz do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, gdyż wyrok odrzucając skargę w Sądzie Najwyższym był już ostatnią możliwą instancją w Norwegii.