Halmstad to miasto portowe położone na zachodnim wybrzeżu Szwecji. Silne deszcze sprawiły, że Halmstad objęto stanem przedpowodziowym, a lokalne władze wzywają do pomocy sąsiednie regiony.
Szwedzka Agencja Ratownictwa Cywilnego (Myndigheten för samhällsskydd och beredskap, MSB) wysłała do Halmstad 15 tys. worków z piaskiem i 1500 metrów barierek ochronnych. Stale podnosi się poziom wody w tutejszej rzece.
„We wtorek ma spaść jeszcze więcej deszczu i chcemy być przygotowani”, powiedział strażak i ratownik Johan Wallin w rozmowie z „Hallandsposten”.
Miasto zmaga się z ulewami i silnym wiatrem. Wpłynęło to znacząco na ruch miejscowej kolei. W niedzielę odwołano kilka pociągów zapowiadając przy tym, że ich kurs zostanie przywrócony następnego dnia.
Położone niedaleko miasteczko Hyltebruk też boryka się z podobnymi problemami. Instytut SMHI informuje, że w skali zagrożenia powodziowego (od 1 do 3) Hyltebruk znajduje się obecnie na poziomie trzecim. Znacząco wezbrała tutejsza rzeka Nissan, która dobiega do Halmstad; podobnie jest z rzeką Lagan.
Według SMHI trzeci poziom w skali ryzyka powodziowego zarezerwowany jest tylko dla „najcięższych” przypadków, które stwarzają realne zagrożenie dla życia ludzi. Powodzie jak te, która może dotknąć Halmstad, zdarzają się w Szwecji średnio raz na pięćdziesiąt lat.
Rzeki wylały już w kilku miejscach na terenie regionu Halland.