Kilka dni temu informowaliśmy o nietypowym geście ze strony Jimmiego Åkessona. Lider Szwedzkich Demokratów pojawił się przy granicy grecko-tureckiej i rozdawał tam ulotki imigrantom. Można było w nich przeczytać: „Nie przychodźcie do nas, Szwecja jest już przepełniona. Nie możemy zapewnić wam dachu nad głową”. Komunikat nie został odczytany pozytywnie: Åkesson został oskarżony o mowę nienawiści i zgłoszony na policję.
Prawnik Behrang Eslami uznał, że doszło do podżegania przeciwko grupie ludzi (tj. przeciw imigrantom). „Każdy człowiek ma prawo do ubiegania się o azyl polityczny – w Europie, w Szwecji. Przekonywanie tych ludzi – w miejscu, gdzie walczą o lepsze życie – by wrócili do swojego kraju, jest czymś karygodnym i stanowi pogwałcenie praw człowieka”, powiedział Eslami w rozmowie z „Aftonbladet”.
Åkesson odpowiedział na krytykę Eslamiego w następujący sposób: „Jestem głosem wielu Szwedów, co potwierdzają sondaże opinii publicznej. Kiedy przyjrzymy się badaniom, widać wyraźnie, że mieszkańcy naszego kraju oczekują bardziej restrykcyjnej polityki imigracyjnej”.
Współpracujący z liderem Sverigedemokraterna prawnik, Anton Strand, uważa, że oskarżenie, złożone na policję, jest bezpodstawne. W rozmowie z serwisem „Nyheter Idag” Strand stwierdza, że Eslami „szuka poklasku i uwagi”, a skarga jest „niepoważna”.
„Zgłaszanie mojego klienta na policję bez żadnych przesłanek samo w sobie stanowi pogwałcenie prawa. Pan Åkesson rozważa przekierowanie sprawy do Szwedzkiej Izby Adwokackiej”, powiedział Strand.
W ulotce prawicowego polityka można było przeczytać: „Nie przychodźcie do nas, Szwecja jest już przepełniona. Nie możemy wesprzeć was finansowo ani zapewnić wam dachu nad głową. Przepraszamy za tę wiadomość – mieszkańcy Szwecji i Szwedzcy Demokraci”.
Dwa lata temu Belgia rozpoczęła w mediach społecznościowych kampanię, która kierowana była do imigrantów i uchodźców. Miała ona podobny charakter: miała zniechęcić cudzoziemców do podróży, dowieść, że Stary Kontynent nie jest „rajem na ziemi”. W kampanii zapewniano, że wiele informacji, jakie media przekazały imigrantom na temat Europy, to czysta fikcja, a rzeczywistość jest dużo brutalniejsza.