Fałszywe reklamy na Facebooku: Szwedzi pozywa Zuckerberga

Fałszywe reklamy na Facebooku mają według szwedzkich wydawców prowadzić do ogromnych strat finansowych i podważać zaufanie do mediów. Utgivarna zgłasza Marka Zuckerberga na policję.

Foto. Pixabay

Fałszywe reklamy na Facebooku doprowadziły do bezprecedensowego kroku szwedzkich wydawców. Organizacja Utgivarna, zrzeszająca m.in. SVT, Sveriges Radio, UR, TV4, Sveriges Tidskrifter i Tidningsutgivarna, zgłosiła na policję dyrektora generalnego Meta Marka Zuckerberga. W skardze wskazano, że oszukańcze reklamy wykorzystują marki mediów i wizerunki dziennikarzy, prowadzą do poważnych strat finansowych oraz szkód psychicznych u ofiar, a przy tym generują znaczące przychody dla Meta.

Skarga Utgivarna: od oszustwa po naruszenie znaków towarowych

W artykule opublikowanym pierwotnie w Svenska Dagbladet Utgivarna określa fałszywe reklamy na Facebooku jako „problem demokratyczny”. Organizacja podkreśla, że reklamy podszywają się pod wiarygodne serwisy informacyjne i dziennikarzy, co osłabia zaufanie do całej szwedzkiej sceny medialnej. Według Utgivarna chodzi nie tylko o indywidualne straty finansowe, ale także o systemowe podważanie wiarygodności profesjonalnego dziennikarstwa.

- Reklama -

Zawiadomienie do policji obejmuje zarzuty oszustwa, współudziału w oszustwie oraz przygotowania do oszustwa. Wydawcy powołują się przy tym na konkretne przepisy szwedzkiego kodeksu karnego. Skarga dotyczy także naruszenia ustawy o wykorzystaniu nazwiska i wizerunku w reklamach, ponieważ w fałszywych ogłoszeniach bez zgody wykorzystywane są znane osobistości medialne. Jako przykładowe ofiary wskazano prezenterów TV4 Annę Brolin i Olofa Lundha oraz dziennikarkę SVT Karin Mattisson.

Wydawcy zwracają również uwagę na powtarzające się naruszenia praw do znaków towarowych. W fałszywych reklamach pojawiają się logotypy uznanych redakcji, takich jak SVT, TV4, Aftonbladet czy Expressen, bez jakiegokolwiek zezwolenia. Zdaniem Utgivarna tego typu praktyki nie tylko wprowadzają odbiorców w błąd, ale wprost pasożytują na reputacji rozpoznawalnych marek medialnych.

Miliony zysków z fałszywych reklam

W swoim wystąpieniu Utgivarna powołuje się na ustalenia agencji Reuters, która w oparciu o wewnętrzne dokumenty Meta opisała skalę zysków z oszukańczych kampanii. Według tych danych około 10 procent przychodów firmy w 2024 roku pochodziło z reklam powiązanych z oszustwami oraz towarami zakazanymi, co ma odpowiadać około 152 miliardom koron szwedzkich.

- Reklama -

Jak wynika z publikacji Reuters, Meta przez co najmniej kilka lat miała poważne problemy z opanowaniem lawiny fałszywych reklam na Facebooku, Instagramie i WhatsAppie. Wewnętrzne systemy wykrywania nieprawidłowości dopuszczały utrzymanie kampanii, jeśli poziom „pewności oszustwa” nie przekraczał bardzo wysokiego progu. Krytycy oceniają, że w praktyce oznaczało to uprzywilejowanie przychodów nad ochroną użytkowników.

Zdaniem Utgivarna faktyczne korzyści finansowe z fałszywych reklam pokazują, że problem ma charakter strukturalny. Organizacja twierdzi, że przy obecnym modelu biznesowym platforma nie ma dostatecznego bodźca, aby konsekwentnie i skutecznie usuwać reklamy, które generują duże przychody, mimo że są powiązane z przestępczością.

- Reklama -

Pół miliarda koron strat i międzynarodowe gangi

Na poziomie krajowym skala szkód jest już bardzo dobrze udokumentowana. Według danych szwedzkiego urzędu nadzoru finansowego Finansinspektionen ponad 5000 Szwedów straciło łącznie około pół miliarda koron w wyniku oszustw opartych na fałszywych reklamach, głównie dotyczących inwestycji. Najnowsze statystyki za lato 2025 roku, przytaczane przez Utgivarna, potwierdzają, że straty inwestorów rosną wraz z rozwojem tego typu kampanii.

Wydawcy przypominają również ustalenia programu śledczego SVT „Uppdrag granskning”. Z reportaży wynika, że za wieloma kampaniami stoją dobrze zorganizowane międzynarodowe grupy przestępcze. Posługują się one profesjonalnymi stronami internetowymi, spreparowanymi logotypami mediów oraz coraz częściej materiałami generowanymi z użyciem sztucznej inteligencji. Celem jest skłonienie odbiorców do przekazania oszczędności na rzekome „ekskluzywne” inwestycje, które w rzeczywistości nie istnieją.

Zdaniem Utgivarna konsekwencje sięgają daleko poza indywidualne straty finansowe. W opublikowanym tekście organizacja ostrzega, że ciągłe wykorzystywanie marek medialnych w fałszywych reklamach podkopuje zaufanie do dziennikarstwa i instytucji publicznych, co w dłuższej perspektywie staje się zagrożeniem dla funkcjonowania demokracji.

Meta odpowiada na zarzuty

Do sprawy odniosła się także sama Meta. W komentarzu przesłanym do szwedzkich mediów, m.in. do SVT i Sveriges Radio, firma wskazuje, że oszuści nieustannie opracowują nowe taktyki, aby obejść systemy bezpieczeństwa. Meta podkreśla, że walka z oszustwami jest priorytetem, a platforma stale rozwija narzędzia do ich wykrywania i blokowania.

W oświadczeniach kierowanych do mediów koncern przypomina, że podszywanie się pod firmy oraz osoby publiczne narusza zasady platformy. Meta deklaruje, że konta i reklamy łamiące te zasady są usuwane, gdy tylko platforma się o nich dowie. W ocenie wydawców i części ekspertów te zapewnienia nie wystarczają, a działania firmy powinny zostać zweryfikowane w formalnym postępowaniu karnym i przez organy nadzorcze.

Sprawa fałszywych reklam na Facebooku, w tym skarga Utgivarna przeciwko Markowi Zuckerbergowi, wpisuje się w szerszą międzynarodową debatę o odpowiedzialności dużych platform za treści reklamowe oraz o granice zarabiania na kampaniach, które w praktyce stają się częścią przestępczego ekosystemu.

Udostępnij