Sztokholm
Sztokholm to jedno z najbardziej spektakularnych miast świata. Zapierająca dech w piersiach, nadmorska stolica rozrzucona jest na licznych wyspach i co roku przyciąga tłumy. Znajdziemy tu piękne parki, uliczki o średniowiecznej zabudowie, tętniące życiem promenady, na których nie sposób się nudzić.
Urzekają też w mieście nowoczesna architektura oraz życie nocne – z modnymi klubami i dekadenckimi, pływającymi barami na czele. Sztokholm to miasto relatywnie nieduże, warto więc zwiedzić w nim jak najwięcej – spędzanie czasu na świeżym powietrzu to przecież relaks sam w sobie.
Sporządziliśmy dla Was zestawienie dwudziestu najciekawszych miejsc, które każdy turysta – i nie tylko – powinien odwiedzić. Szykujcie się na długie spacery i dużo kontaktu z ludźmi. W mieście funkcjonują wypożyczalnie rowerów, a zgubić po prostu się tu nie da: nie pozwolą na to komunikacja miejska oraz świetny zasięg sieci Wi-Fi.
Monteliusvägen – ścieżka klifowa i orzeźwiający spacer.

Monteliusvägen to ścieżka spacerowa w Södermalm, z pięknym widokiem na Sztokholm. FOTO:
Christopher Hunt/image bank sweden
Będąc w stolicy Szwecji, koniecznie wpadnijcie nad jezioro Melar – Sztokholm leży u jego wschodniego wybrzeża. To idealne miejsce na późny, popołudniowy spacer, bo zachody słońca są tu naprawdę bajkowe.
Powinien zainteresować Was szlak Norr Mälarstrand, biegnący wzdłuż pięknie zachowanej zieleni. Rozprzestrzenia się stąd widok na Stare Miasto i charakterystyczną, lokalną architekturę. Gdy sprzyjają warunki, na niebie można też wychwycić zorzę polarną.
W okolicy znajduje się kilka kawiarni, ale zawsze warto mieć ze sobą drobną przekąskę, albo ciepłą kawę, kupioną po drodze. W marcu nie jest jeszcze w Sztokholmie najcieplej.
Wypij gorącą czekoladę na najstarszym placu Sztokholmu.

FOTO: Mstyslav Chernov/Wikimedia Commons
Słynny Stortorget to inaczej Rynek Sztokholmski – najstarszy plac w całym mieście. Znajduje się – rzecz jasna – na Starówce i słynie z wąskich uliczek, które otoczone są wysokimi kamieniczkami, a w zasadzie perłami architektury.
W pobliżu funkcjonują liczne bary, kawiarnie i restauracje – miejsce tętni bowiem życiem. Warto zatrzymać się tu choć na chwilę i złapać oddech zanim ruszy się na dalsze zwiedzanie.
Jeśli uwielbiacie miejską atmosferę, wpadnijcie do Chokladkoppen, który oferuje też miejsca w postawionym na zewnątrz ogródku. Na pewno zachwyci Was smak tradycyjnych bułeczek cynamonowych, które są tu sprzedawane.
Złap prom na Djurgården – najbardziej zieloną wyspę Sztokholmu.

Mieszkańcy Sztokholmu mają obsesję na punkcie natury. Nic więc dziwnego, że szalenie popularnym obszarem jest wyspa Djurgården.
To miejsce otoczone zielenią, mające w zanadrzu wiele punktów spacerowych. Znajdziemy tu kilka z najciekawszych, stołecznych muzeów. W tak zwanym Skansenie zobaczymy dzikie, nordyckie zwierzęta i poznamy kulturę odległych lat (na miejscu postawiono m.in. starodawne gospodarstwa).
W morskim muzeum Vasa uwagę przykuwa ekspozycja XVII-wiecznego okrętu królewskiego. Muzeum Abba ma natomiast w ofercie nostalgiczne eksponaty oraz opcję zwiedzania interaktywnego.
Na terenie Djurgården nie jest zlokalizowany żaden supermarket. Restauracje zaś uchodzą za ciut drogie. Warto wyposażyć się więc w koc, kilka smakołyków i napojów, a na zielonym trawniku urządzić piknik.
Södermalm i sklepy typu vintage.

Södermalm Foto. Simon Paulin /Image Bank Sweden
Södermalm to niegdysiejsza dzielnica, leżąca w centrum Sztokholmu. Dziś jest to „stolica” second handów, stylu vintage i retro. Na miejscu działa bardzo wiele sklepów z modą dawnych lat.
Prawdziwy fashionista znajdzie tu niemal wszystko: dzwonowate spodnie z lat siedemdziesiątych, ortalionowo-workowate kurtki z lat dziewięćdziesiątych, a nawet stylizacje sprzed stulecia. Melomani też powinni wpaść do Södermalm: w sklepach muzycznych można odnaleźć unikatowe wydania płyt winylowych.
Kiedy przychodzi wiosna, otwierane są zaś loppis – czyli po prostu pchle targi. Żaden hipster nie wyjdzie stąd z pustymi rękami.
Skosztuj prawdziwych szwedzkich pyszności – w tym mięsnych klopsików.

Szwecja stała się znana na całym świecie ze swoich pysznych klopsików. Są tradycyjnie podawane z brązowym sosie, z puree ziemniaczanym i dżemem borówkowym. FOTO. Magnus Carlsson /Image Bank Sweden
Każdy, kto odwiedza Ikeę, wie, że w jej restauracji podawane są szwedzkie klopsiki. To jeden z klasycznych szwedzkich przysmaków.
W Södermalm swoją działalność prowadzi knajpa o zachęcającej nazwie „Meatballs for the People” (Klopsiki dla Ludzi). Co jada się w niej najczęściej – nie trudno to odgadnąć. Mięsne kuleczki podawane są z purée ziemniaczanym, gęstym, aromatycznym sosem oraz konfiturą z borówki brusznicy.
To danie tradycyjne – można je zjeść też w innych restauracjach. Rzecz jednak w tym, że w Södermalm unikniemy tłumów, bo to okolica dość kameralna.
Wybierając się do „Meatballs for the People”, warto pomyśleć najpierw o rezerwacji miejsca. Tutejsi kucharze znają się na rzeczy i nie brak im klientów.
Wyskocz ze swoich ubrań i zrelaksuj się w ustronnej saunie.

Hellasgården to strefa rekreacyjna, położona na terenie rezerwatu przyrody Nackareservatet. Znajduje się tu często odwiedzana sauna, z podziałem na sektor męski i żeński. W obu obowiązkiem jest wyskoczenie ze wszystkich swoich ubrań.
Ciekawą opcją jest pomost, z którego najodważniejsi skaczą wprost do jeziora Källtorp. „Lokalsi” chętnie odwiedzają to miejsce także zimą – w skutym lodem jeziorze wydzielana jest wtedy strefa do pływania.
Jeśli straszne są Wam nordyckie rytuały, możecie po prostu przejść się wokół jeziora; wydzielono tu bowiem szlaki dla turystów.
Klub Trädgården – baw się na świeżym powietrzu.

Planujesz wycieczkę w okolicach maja-września? Koniecznie odwiedź klub Trädgården, mieszczący się na świeżym powietrzu. Miejsce leży pod gigantycznym, betonowym mostem i od dawna znajduje się na imprezowej mapie wielu młodych Szwedów.
Czego tu nie ma: wydzielona jest strefa taneczna, gastronomiczna, rekreacyjno-sportowa (coś dla siebie znajdą tu fani tenisa stołowego i dyscypliny bocce), a w sezonie ożywają też mniejsze bary.
Gdy zaś przychodzą chłodniejsze dni, otwierany jest „podklub” o nazwie Under Bron (Pod Mostem). Klimat jest bardziej undergroundowy, a wśród najczęściej granej muzyki dominują brzmienia techno i electro.
Niekiedy wstęp do Trädgården jest bezpłatny; zależy to od pory. Warto śledzić klub w social mediach i być na bieżąco z wszelkimi aktualizacjami. Atmosfera na miejscu jest bardzo swobodna, ale należy pamiętać, że zwodnicza jest szwedzka pogoda. Impreza w krótkich spodniach? To może być kiepski pomysł.
Poznaj się z Gwardią Królewską.

Nie można wpaść do Sztokholmu i nie zobaczyć Zamku Królewskiego. Szwecja to kraj dość subtelny, stroniący od głośnych celebracji. Wyjątkiem jest 40-minutowy „występ” Straży Królewskiej.
Ma on miejsce każdego dnia w trakcie lata, a także trzykrotnie w ciągu tygodnia w każdym innym okresie. Dostojna Gwardia w biało-niebieskich mundurach paraduje do Zamku prosto z pobliskiego Muzeum Armii. W wydarzeniu uczestniczy też orkiestra wojskowa, a przypieczętowaniem jest ceremonia na głównym dziedzińcu zamkowym.
Turyści najczęściej gromadzą się przed Zamkiem Królewskim. Można też przyglądać się samemu początkowi parady, która wyrusza z Muzeum Armii ok. 11:45.
Odwiedź galerię sztuki i poznaj smak bułeczek kardamonowych.

Szwedzkie bułeczki kardamonowe to lokalny rarytas, który powinien zainteresować każdego łasucha.
Przysmak ten znajduje się w menu kawiarni, stojącej przy galerii sztuki Fotografiska. To z kolei punkt, który przykuje uwagę zapalonych miłośników fotografii i kultury. Warto tylko pamiętać, że w weekendy galeria bywa wręcz oblegana. Jeśli kiepsko czujecie się w tłumie, zrezygnuje z wizyty sobotniej i niedzielnej.
Berns – kameralne koncerty, dzikie imprezy i morze alkoholu.

Courtesy Yelp/Berns Salonger
Berns to kompleks barów, restauracji i klubów, a przy tym luksusowy hotel. Miejsce ma blisko 150-letnią historię.
W wystawnej hali Stora Salongen odbywają się huczne koncerty i imprezy – czasem grany jest tu folk i muzyka indie, a kiedy indziej gości ogarnia rave’owe szaleństwo.
Nieco bardziej pospolite są piątkowe i sobotnie wieczory, kiedy hala przekształca się w tętniący życiem, komercyjny klub. Alkohol, sprzedawany w Berns, nie należy do najtańszych. Warto wybrać się więc na clubbing po okolicznych barach, np. tych usytuowanych w parku Humlegården.
Park Tantolunden – piękne działki i widoki, jeszcze piękniejsze zdjęcia.

Na wzgórzu Tantolunden położony jest ustronny park, który urzeka ciszą i spokojem. Mieści się tu ponad sto działek i niewielkich, drewnianych domków.
Działkowe chatki zdobione są terakotą, przed niemal każdą stoją perfekcyjnie utrzymane, bogate kwietniki. Ale to nie wszystko. Na terenie parku znajdują się też siłownie „pod chmurką”, pole do golfa, strefy relaksu.
Zatrzymajcie się na chwilę, usiądźcie na ławce i pooglądajcie, jak wodne akweny przecinają drogie łodzie. To miejsce, które odwiedzić powinien każdy miłośnik fotografii lub przynajmniej fan Instagrama – zdjęcia wychodzą tu naprawdę pięknie.
Podniebne koktajle i japońskie specjały.

Przy Brunkebergstorg stoi elegancki hotel Hobo, a jego szczyt zdobi nowoczesna restauracja o japońskim wystroju i bardzo afirmatywnej nazwie – Tak.
Okna rozciągają się tu od podłogi aż po sam sufit – wszystko po to, by w pełni cieszyć się panoramicznym widokiem na okolicę.
Sztokholm z takiej perspektywy po prostu trzeba zobaczyć. W menu restauracji znajdziemy zaś fuzję azjatyckich smaków. W ciepłe dni przed hotelem wystawiane są ponadto leżaki.
Wyspa Kungsholmen – idealna dla biegaczy i zwolenników spaceru.

Sztokholm może poszczycić się wieloma ścieżkami i trasami spacerowymi.
Popularny jest klif Monteliusvägen, a trochę niedoceniona okazuje się okolica Kungsholmen. To niewielka wyspa, którą znajdziecie bez problemu – mieści się bowiem w centrum miasta.
Wielu mieszkańców Sztokholmu wybiera się tu na poranne przebieżki. Najlepiej spacerować po Kungsholmen w świetle dnia. Gdy zachodzi słońce, robi się tu ciemno, a teren wyspy potrafi być miejscami wyboisty.
Sztokholm to archipelag 30 tys. wysp, wysepek i przybrzeżnych skał. Poznaj te najpiękniejsze.

Miejskim panoramom bynajmniej niczego nie brakuje, ale dech w piersi zapiera przede wszystkim sztokholmski archipelag – rozlewający się po Morzu Bałtyckim.
Stolica Szwecji to turystyczny klejnot – kraina tysiąca wysp i niezliczonych, pięknych widoków. Piaszczyste plaże, skaliste obszary, tereny usłane sosnami – wszystko to zdobi Sztokholm, czyniąc z niego miasto nowoczesne, ale zarazem zgodne z prawami natury, atrakcyjne z przyrodniczego punktu widzenia.
Pływając promem po lokalnych wodach, warto udać się górny pokład i cieszyć się lepszym widokiem na okolicę.
Piwne atrakcje ekologicznej dzielnicy Hammarby Sjöstad.

Hammarby Sjöstad FOTO. Ola Ericson /Image Bank Sweden
W sztokholmskiej dzielnicy Södermalm mieści się Hammarby Sjöstad – osiedle mieszkaniowe, niegdyś dzielnica przemysłowa.
Miejsce to w całej Europie uznawane jest za ekologiczną perłę, może się bowiem pochwalić nowoczesną, energooszczędną architekturą (nakierunkowaną na mniejsze zużycie ciepła) oraz licznymi trasami rowerowymi.
Wart odwiedzenia jest bar Nya Carnegiebryggeriet, słynący ze swojego piwa. Załoga tej knajpy przeszkolona została przez cenionego, brooklyńskiego browarnika, który słynie z piwnych „eksperymentów” i wie jak zaskoczyć swoją klientelę.
Odwiedź wyspę Långholmen i wskakuj do wody.

Sztokholm raczej nikomu nie skojarzy się z wczasami na plaży. Mimo to, w samym centrum miasta można wykąpać się w naturalnym zbiorniku wodnym.
Piętnaście minut od tętniącej życiem dzielnicy Hornstull można trafić na wyspę Långholmen. Odwiedzają to miejsce zwłaszcza miłośnicy pływania: położone są tu i piaszczysta plaża, i trawiasty brzeg, a dookoła rozpościera się widok płaskich skał. Miejscowi uwielbiają organizować tu pikniki.
W strefie kąpielowej znajdują się też prysznice, z których można skorzystać przed powrotem do miasta.
Na śniadanie (i na film) tylko do Bio Rio.

W dzielnicy Hornstull położone jest kino Bio Rio, które powstało w latach 40. ubiegłego stulecia.
W niedzielę rano odbywają się tu seanse łączone ze śniadaniem – pokazywane są filmy niezależne i retro klasyki, kelnerzy zaś serwują zdrowe przekąski (owoce, jogurty naturalne, musli).
Chętnie zamawiana jest kinowa kawa, a młodzi ludzie często wpadają do Bio Rio, by uleczyć zabójczego kaca.
Uwaga: większość filmów, które emitowane są w kinie, wyposażono w planszę z angielskimi napisami. Jednak nie jest to reguła, więc warto upewnić się, czy „nasz” seans będzie tłumaczony. Chyba mało kto chciałby oglądać japońskie kino artystyczne ze szwedzkimi napisami.
Hornstulls Marknad i food trucki, czyli dla każdego coś smacznego.

Food trucki w Hornstull to klasa sama w sobie. W okresie od kwietnia do października przybywają tu niezależni sprzedawcy, handlujący możliwie najsmaczniejszymi potrawami.
W kolorowych samochodach gastronomicznych szykowane są kulinarne cuda, które sprostają nawet najbardziej wymagającym głodomorom.
Co tydzień pojawiają się tak naprawdę nowi kuchmistrzowie: jeszcze niedawno w Hornstull królowały burritos, wegańskie curry i klasycznie amerykańskie burgery. To miejsce, w którym można dobrze zjeść, a przy tym odetchnąć świeżym, skandynawskim powietrzem.
Jeśli nie lubicie, gdy tłumy ludzi oblegają Was dookoła, wpadnijcie na piknik do położonego nieopodal parku Tantolunden.
Ugglan – ping-pong w podziemiach.

W samym sercu sztokholmskiej dzielnicy SoFo – która, nota bene, inspirowana jest architekturą Brooklynu – mieści się legendarny salon gier, Ugglan.
Nie jest to zwykła placówka, a swego rodzaju „piwnica rozrywki”. Mieszkańcy Sztokholmu gromadzą się tu podczas ponurych, zimowych wieczorów, grając w piłkarzyki, rzutki czy bocce.
Popularne są też stoły do shuffleboarda oraz archaiczne, „arkadowe” gry komputerowe. To lokal o wyjątkowym, staromodnym klimacie – nic więc dziwnego, że najpopularniejsze są tu rozgrywki w ping-ponga.
Można też w Ugglan dobrze zjeść i wypić klasyczne, szwedzkie piwo. Opcją dla grup jest bufet z jedzeniem.
Popijaj różowe wino w eleganckim, pływającym barze.

Strandvägen to bodaj najdroższa ulica w całym Sztokholmie, ciągnąca się od Östermalm aż po wyspę Djurgården.
W pływającej knajpce Ångbåtsbryggan można wypić wyrafinowane drinki oraz skosztować niebagatelnej kuchni, między innymi śródziemnomorskiej.
Ceny zawrócą niektórym w głowie, ale to jedyne i niepowtarzalne miejsce, a przy tym idealny punkt do podziwiania zachodów słońca.
Zimą bary pływające mogą być nieczynne. Nawet wtedy otwarte są jednak lokale Diplomat i Strandvägen 1.